Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  0 0

  Angela110 27.2.2011 (15:54)

  Cześć, nazywam się Ania i chce wam opowiedzieć o mojej niesamowitej przygodzie. To był piątek. Wracałam ze szkoły po pięciu dniach trudów związanych ze szkołą i odrabianiem lekcji. Gdy przechodziłam obok kiosku zauważyłam mały, niebieski portfel właśnie przyjechał mój autobus wiec schowałam go do plecaka i weszłam do pojazdu. Po 15min wyszłam na moim przystanku i poszłam w stroną mojego bloku. Gdy tylko weszłam do mojego pokoju z kuchni usłyszałam głos mamy który nakazał do siebie przyjść. Gdy pojawiłam się dostałam długa listę zakupów. Zjeżdżając windą na klatkę zajrzałam do znalezionego portfela. Znalazłam w nim 20zł, parę groszy, legitymację szkolną oraz kilka wizytówek. Będąc w sklepie zastanawiałam się czy wydać pieniądze z znalezionego portfela ale pomyślałam sobie że to będzie nie uczciwe i wyobraziłam sobie jak ja bym się czuła wiedząc że zgubiłam wszystkie oszczędności. Po powrocie do domu usiadłam czy biurku i zaczęłam robić lekcję. Po głowie chodziły myśli co zrobić ze znalezioną rzeczą. Nagle coś mnie olśniło. Wyciągnęłam legitymację i popatrzałam na dane tej osoby. Widniało tam nazwisko Wróbel Adam który mieszkał przy ul.Pszczelej 56\3. Przypomniałam sobie ze to całkiem nie daleko. Wtedy ujrzałam zdjęcie, moja twarz skamieniała i nie mogłam wydusić z siebie słowa. Chłopak ze zdjęcia wyglądał zupełnie jak ja, miał takie same oczy, ten sam kolor włosów nawet mieliśmy w tym samym miejscu znamię. Nagle do pokoju weszła mama, chowając za sobą znalezioną legitymację odpowiadałam na jej pytania, nagle kazała pokazać co za sobą chowam. Pokazałam jej to zdjęcie, jej twarz zrobiła się blada jakby zobaczyła ducha, wyrwała mi legitymację i zatrzasnęła za sobą drzwi. Przez całą sobotę zastanawiałam się czemu tak zareagowała, ta myśl nie dawała mi spokoju. Po południu gdy mama poszła na kawę do sąsiadki zaczęłam szukać legitymacji chłopaka, gdy ją znalazłam zastanawiałam się czy ją zabrać ale pomyślałam ze spiszę tylko adres. W poniedziałek, gdy skończyłam lekcję poszłam pod adres który widniał na szkolnym dokumencie, otworzył mi wysoki szczupły chłopak, ucieszył się na widok zgubionego portfela. Po chwili zaprosił mnie na coś do picia weszłam. Podczas opowiadania mu okoliczności w jakich znalazłam jego portfel do kuchni wszedł jego tata. Nagle upuścił siatki które trzymał w ręku i z łzami w oczach zaczął mnie przytulać. Nie wiedziałam o co chodzi, nagle zadzwonił dzwonek. Do mieszkania weszła moja mama, wraz z nią i nowo poznanym mężczyzną opowiedziała nam pewna historię. Moja i Adama twarz zamarła. Okazało się że jesteśmy rodzeństwem, a dokładniej blizniakami. Gdy biliśmy niemowlętami nasi rodzice się rozwiedli, mama wzięła mnie a tata Adama. Po dłuższej przerwie oswoiliśmy się z myślą że mamy rodzeństwo. Teraz gdy sobie przypominam całą tą sytuację nie mogę uwierzyć w to co się stało, najdziwniejsze jest to że mieszkamy od siebie dwie ulice dalej a nigdy się nie spotkaliśmy.
  PS: nie wiem czy przeżyłaś coś takiego ale nauczyciele lubią takie historie

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie