Treść zadania

klaudusia45621

moje spotkanie z duchem - opowiadanie

Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.

Najlepsze rozwiązanie

  • 0 0

    Ubiegłoroczne ferie spędziłam w Beskidzie Żywieckim u kuzynki mojej mamy.
    Cieszyłam się na ten wyjazd, bo u cioci Doroty jest zawsze ciekawie i wesoło. Towarzystwa dotrzymuje mi córka cioci – Lilka , moja rówieśnica.
    Gdy przyjechałam do Soli zaczął padać śnieg. Bardzo mnie to ucieszyło, bo gdy wyjeżdżałam z domu to nigdzie śniegu nie było. Wyszłyśmy z Lilką na podwórko i wygłupiałyśmy się na śniegu aż byłyśmy zupełnie mokre. Ciocia zawołała nas do domu , kazała się przebrać i dała ciepłej herbaty z malinami .
    Siedziałyśmy w kuchni przy piecu węglowym i było nam ciepło i dobrze.
    Nagle światło zaczęło migać – przygasło i zapaliło się znów . I tak się działo kilka razy aż całkowicie zgasło. Otoczyła nas ciemność, jedynie rozgrzana blacha pieca węglowego dawało trochę światła.
    W tej ciemności wyczułam czyjąś obecność. Zamarłam i nic nie byłam w stanie zrobić. A ciocia i Lilka ze spokojem wstały i poszły do pokoju po świecznik.
    Gdy zostałam w kuchni sama jeszcze bardziej czułam , że tak naprawdę to sama tutaj nie jestem.
    Najpierw poczułam lekki podmuch chłodniejszego powietrza, potem usłyszałam szmer lekkich kroków a na końcu poczułam chłodny oddech na szyi !
    Coś przeszło przez mnie ! Poczułam wielki chłód rozchodzący się po całym ciele i usłyszałam tuż za sobą dziwny dźwięk . Przypominał delikatne uderzanie o siebie kawałków szkła ale był bardziej wibrujący w uszach. Chciałam wstać i iść do cioci i do Lilki – jednak to coś złapało mnie za nogi . Nie mogłam się ruszyć , siedziałam w zupełnym bezruchu. Chciałam coś zawołać – też nie byłam w stanie.
    Jedyne co mogłam robić – to siedzieć i czekać na dalszy rozwój wydarzeń.
    Moje oczy przyzwyczaiły się już do ciemności i odróżniałam zarys poszczególnych sprzętów. Nagle zauważyłam zarys czegoś , czego nie znałam – zarys dziwnej postaci !
    To coś zbliżało się do mnie i wyciągało w moim kierunku ręce. Bił od nich wielki chłód, aż na karku poczułam gęsią skórkę.
    Zjawa była coraz bliżej mnie i czułam , że dotknęła mnie w głowę i ramiona. Zamknęłam oczy , po prostu bałam się co będzie dalej..
    - No znalazłyśmy – usłyszałam wesoły głos Lilki. Odważyłam się otworzyć oczy i zobaczyłam ciocię i Lilkę stawiające świeczniki na stole
    - Ale masz minę – ciocia przyjrzała mi się uważnie – Stało się coś ?
    Pokiwałam głową i opowiedziałam co mnie spotkało. Ciocia i Lilka słuchały w milczeniu. Gdy skończyłam ciocia powiedziała mi , że przypuszczalnie zobaczyłam zjawę naszej prapraprababci ale nie powinnam się bać.
    Ta nasza krewna za życia lubiła robić różne kawały i psikusy , więc jeśli mi się ukazała to zrobiła to tylko dla żartu.
    No to sobie moja krewna pożartowała , a ja mogłam umrzeć ze strachu......

Rozwiązania

Podobne materiały

Przydatność 75% Opowiadanie: Moje spotkanie z duchem

Był to piękny, letni dzień, taki sam jak każdy. Gdy wstałam jeszcze nie wiedziałam, że ten dzień zapamiętam bardzo długo. Po umyciu się i zjedzeniu śniadania postanowiłam wybrać się na długi spacer, ponieważ była piękna pogoda. Szłam długo aż zauważyłam, że nie poznaję miejsca, w którym się znalazłam. Nie przestraszyłam się, bo lubię poznawać nową...

Przydatność 65% Moje spotkanie z duchem.

Mam na imię Ola. Chciałabym opowiedzieć bardzo ważną historie, która miała miejsce w zeszłym tygodniu. Dokładnie w dniu, w którym obchodziłam swoje trzynaste urodziny. Dzień zaczął się zwyczajnie. Nie przypuszczając, iż ktokolwiek będzie pamiętam o moim święcie wstałam, ubrałam się i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Rodzice byli w pracy i nie zostawili mi żadnej...

Przydatność 55% Spotkanie z Duchem.

Był ciemny i ponury wieczór. W ciemni księżyca widziałem kontury starego domu. Krok po kroku zbliżałem się do niego. Zdawałem sobie sprawę, że goni mnie najgroźniejszy przestępca na świecie, niejaki Bartolini Bartłomiej herbu Zielona Pietruszka. Postanowiłem więc okrążyć dom, gdy nagle usłyszałem za sobą kroki. Bez namysłu wyciągnąłem pistolet i obróciłem się....

Przydatność 75% Moje spotkanie z Duchem

Pewnej nocy wracałam z moją kuzynką do domu. Było bardzo ciemno i bałyśmy się same iść. Droga do domu prowadziła przez las, a potem koło cmentarza. Kiedy weszłyśmy do lasu, było bardzo cicho. Słyszałyśmy tylko nasze głosy. W pewnym momencie usłyszałyśmy płacz dziecka. Bardzo się wystraszyłyśmy. Postanowiłam, żebyśmy poszły w kierunku, z którego...

Przydatność 65% Moje spotkanie z duchem.

Był mglisty, piątkowy poranek. Obudziwszy się spojrzałem na zegarek. Była już 6 a przecież dzisiaj jedziemy na wycieczkę klasową. Zbiórka dopiero o 7,30 ale postanowiłem wyjść trochę wcześniej, jednak najpierw poranna toaleta, jakieś małe śniadanko. Kiedy wychodziłem z domu była 7. Będąc w autokarze śpiewaliśmy rożne śmieszne piosenki i opowiadaliśmy dowcipy. Celem...

0 odpowiada - 0 ogląda - 1 rozwiązań

Dodaj zadanie

Zobacz więcej opcji