Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  0 0

  sonar 9.10.2010 (23:57)

  W czwartek umówiłam się z przyjaciółmi , że w piątek wieczorem pojedziemy w Beskidy. Postanowiliśmy jechać niezależnie od pogody i zatrzymać się w pensjonacie "Helenka" w Rycerce Górnej - Kolonii.
  W piątek po lekcjach spakowałam szybko plecak i pojechałam autobusem na dworzec PKP. Pociąg przyjechał planowo i planowo też dojechaliśmy do Rajczy. Kilka minut poczekaliśmy na autobus i spokojnie dojechaliśmy do Rycerki - Kolonii.
  W pensjonacie już czekano na nas z kolacją , po której poszliśmy do naszych pokoi.
  Wieczór był tak piękny , że poszliśmy jeszcze na spacer.
  Było bardzo tajemniczo - cisza, ciemność, psy szczekające gdzieś w oddali, odgłosy szykującej się do snu wsi....
  Wszystko było niezwykłe.
  Rano wstaliśmy w dobrych humorach i po śniadaniu poszliśmy w góry. Postanowiliśmy wejść tego dnia na Wielką Raczę. Szliśmy w takim rekreacyjnym tempie i nikt z nas nie odczuwał zmęczenia. W połowie drogi zobaczyliśmy w oddali jakiegoś wielkiego stwora i z lekka się przestraszyliśmy, ale postanowiliśmy iść dalej. I dobrze zrobiliśmy , bo z bliska stwór okazał się ciekawie ukształtowanym drzewem. Z jednej strony przypominał olbrzyma z workiem na plecach , z drugiej smoka.
  Na szczycie , w schronisku zjedliśmy obiad a potem podziwialiśmy piękne widoki.
  Schodziliśmy trochę inną , łatwiejszą trasą i dzięki temu szło się nam dobrze. Po kolacji zrobiliśmy ognisko, śpiewaliśmy i piekliśmy kiełbaski.
  W niedzielę poszliśmy na przełęcz Przegibek i spotkaliśmy ludzi , którzy szli tam na specjalną Mszę świętą. Dołączyliśmy się do nich, a potem w schronisku zatrzymaliśmy się na dłużej. Spotkaliśmy turystę , który przeszedł całe Beskidy i bardzo ciekawie o nich opowiadał. Zasłuchaliśmy się tak , że omal nie spóźniliśmy się na pociąg powrotny.
  To była bardzo udana i ciekawa wyprawa.
  Koniecznie trzeba ją jeszcze powtórzyć.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie