Treść zadania

kejtti

Napisz list z prośbą o wejście do nieba ( z uzasadnieniem dlaczego )

Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.

Najlepsze rozwiązanie

Rozwiązania

  • userphoto

    Na horyzoncie widać tylko zachodzące słońce, łagodny szum morza i złocisty piasek przesypujący się między palcami... Przecież wiesz, kocham to miejsce. Nie było mnie tu od trzech lat, ale wtedy obiecałam, że wrócę, i tak zrobiłam. Postanowiłam, że to będzie ostatnia wizyta w tym miejscu, zostawię ostatni list dla Ciebie i odjadę...

    Tęsknię... Piszę to w każdym liście, ale ten będzie ostatni... Postanowiłam go napisać tu, na tej plaży, w końcu spędzaliśmy tu wspaniałe dwa tygodnie wakacji. Pamiętam moją nieskończoną radość, że jadę nad morze. Pokochałam to miejsce całym sercem i zostawiłam połówkę, tak jak Ci to mówiłam ostatniego dnia. Tamtego dnia krzyczałam również, że kocham Cię, że jesteś dla mnie wszystkim, a Ty mnie uciszałeś, to było takie szalone... A nasze kolacje na piasku, pełne śmiechu, że jemy postny chleb i popijamy jogurtem. Pamiętam każdą godzinę z tych dni, to był wspaniały czas, bo mieliśmy siebie. Wtedy, gdy dostałam tę znalezioną muszelkę, obiecałam sobie w duchu, że tu będzie ślub, w tym miejscu, pełnym magii. Byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, dzięki Tobie! Miałam Ciebie, to się tylko liczyło, że się kochamy, że nasza miłość trwała, trwa i będzie trwać aż do śmierci... Rano wstawałam z Twoim imieniem na ustach, byłeś w moich myślach. Wiesz, ja chciałam spędzić z Tobą resztę życia, nigdy jeszcze tak nie kochałam nikogo. Miałam plany na najbliższe dziesięć lat dla nas... Rodzice się śmiali, że jeszcze poznam niejednego, ale ja wiedziałam, że Ty jesteś tym właściwym i to ja śmiałam się z nich, że są tacy sami jak ja, że miłość ich również zaślepiła... Ale nikt nie wiedział, że to się tak później potoczy, jedynie Bóg.

    Z jesieni tamtego roku nie pamiętam wiele... Z tamtego dnia tyle, że dostałam telefon od mamy. Powiedziała, co się stało, zrobiło mi się ciemno przed oczami. Potem szpital, Twój pogrzeb...

    Brałam jakieś psychotropy, nie byłam w stanie normalnie funkcjonować w tym dniu, zresztą jak i później... Nie masz pojęcia, jaki to był ból, ktoś wyrwał mi pół serca, tak nagle, nie podając znieczulenia... Mój świat zawalił się w ciągu kilku sekund, w ciągu jednego telefonu, jednej wiadomości. Nie miałam już po co żyć, nawet nie zdążyłam się pożegnać z Tobą, straciłam Cię w tamtym dniu na zawsze. Wielki żal, wyrzuty do Boga, jak mógł mi Ciebie zabrać, że akurat Ciebie mógł zostawić, darować mi tego cierpienia.

    Po roku zaczęłam wizyty u psychologa, przestałam sobie kompletnie radzić... Większość czasu spędzałam na cmentarzu, codziennie nowe kwiaty, chciałam być jak najbliżej Ciebie. Opowiadałam Ci o każdym dniu, o tym, jak Cię kocham, wspominałam nasze chwile. Przy Tobie było mi najlepiej, czułam się bezpieczna, kochana... Wiesz, ten ból po Twojej stracie z dnia na dzień był większy i silniejszy. Czułam, że to mnie zaczyna zabijać i nawet się przed tym nie broniłam, bo wiedziałam, że dzięki temu będę przy Tobie i już nic nas nie rozdzieli. Dużo czasu spędzałam na spaniu, bo w snach Cię zawsze spotykałam, uśmiechałeś się do mnie, mówiłeś, że kochasz...

    Wiesz, wydaje mi się, że Ty o tym wiesz, jak było mi źle. Patrzyłeś na mnie z nieba. Tylko chyba nie wiesz, co naprawdę czułam w środku, w sercu. Mogłeś to jedynie wyczuć w gestach, ruchach. Było mi tak strasznie źle przez te miesiące, ten ból, gorycz, płacz stawały się nie do zniesienia.

    Psycholog pomógł, namówił mnie do pisania listów i dopiero po wielu miesiącach zrozumiałam, że Ty nie odszedłeś ode mnie, że nadal jesteś przy mnie, opiekujesz się mną, te słoneczne dni mam dzięki Tobie. Darzysz mnie swoją miłością, jesteś moim prywatnym Aniołem Stróżem, który pomaga mi w gorszych dniach. I to jest prawda. Te codzienne wizyty w kościele są po to, aby być bliżej Ciebie. Ludzie z przykrością mówią, że nie powinieneś nas opuścić i wiesz, ja im tłumaczę, że Ty jesteś wśród nas, że tak samo jak my śmiejesz się, że to się da wyczuć w powietrzu, że Ty nigdy od nas nie odszedłeś. Dobrze mi z tym, że mam takiego Aniołka jak Ty, czuję się bezpieczna, wiem, że pomogłeś mi dokonać kilku dobrych wyborów w życiu i nadal będziesz to robił. Dziękuję Ci, Kochanie, i proszę, bądź zawsze przy mnie!

    Tak jak mówiłam na początku, to mój ostatni list. Dzisiaj czuję się już dobrze, każdego dnia coraz lepiej, dlatego byłam na siłach, żeby wrócić w to nasze miejsce, usiąść, przywiać wspomnienia...

    Wiesz, poznałam kogoś, chyba się zakochałam... Daleko mu do Ciebie, wątpię, że spotkam lepszego mężczyznę od Ciebie. Ty byłeś tym jedynym i ja dostałam Cię od Boga w prezencie, jednakże wróciłeś do Niego, musiałeś. Ja staram się to zrozumieć. Część mojego serca nadal kocha Cię i wiem, że tak zostanie na zawsze. Nie żałuję żadnej chwili przez ten czas, nauczyłam się wiele.

    Proszę Cię, opiekuj się mną, bez Ciebie sobie nie poradzę. Nie potrafię żyć, Ty dajesz mi siłę na każdy nowy dzień. Nie żegnam się, bo spotkamy się w niebie pewnego dnia i wiedz, że będzie tak jak wtedy. Kocham Cię!

    Wyrzucam list do morza. Niech płynie do nieba. Wiesz, nie chcę wracać w to miejsce, chyba że wrócimy tu razem...

Podobne materiały

Przydatność 75% Opis własnego nieba

Opis własnego nieba Dla niektórych niebo to tylko wielka niebieska lub czarna przestrzeń. Dla mnie niebo to miejsce, którego nie można znaleźć na ziemi. Wszystko jest tam idealne. Ludzie są szczęśliwi, nie kłócą się, bo każdy jest równy. Nikt nie odczuwa tam% strachu ani bólu. Co najważniejsze - nie ma* tu% śmierci. Nie ma* ran, chorób. Klęski głodowe, trzęsienia...

Przydatność 65% "300 mil do nieba"

TYTUŁ: 300 mil do nieba 300 miles to heven 300 mil til hilmen DATA PREMIERY: 30 X ?89 (POLSKA) 10 XI 89 (ŚWIAT) GATUNEK FILMU: obyczajowy Psychologiczny Sensacyjny CZAS TRWANIA: 105 minut EKIPA: REŻYSERIA: Maciej Dejczer SCENARIUSZ: Cezary Harasimowicz, Maciej Dejczer MUZYKA: Michał Lorenc ZDJĘCIA: Krzysztof Ptak SCENOGRAFIA: Wojciech Jaworski KOSTIUMY:...

Przydatność 50% "Moje wyobrażenie nieba"

Niebo, w chrześcijaństwie, islamie, hinduizmie i innych religiach to siedziba Boga i istot niebiańskich, do której udają się po śmierci ludzie, w nagrodę za znotliwe życie. Moim wymarzonym niebiem jest bezludna wyspa, położona gdzieś na oceanie. Z dala od cywilizacji. Wyspa jest niewielka, ale za to bardzo piękna. Jej kształt przypomina owal. Brzeg wypełnia...

Przydatność 70% Jałmużna jako droga do Nieba

Jałmużna jako droga do Nieba Jałmużna jest jednym z podstawowych chrześcijańskich uczynków miłosierdzia. Także w innych religiach spełnia ważną rolę. Zwłaszcza w islamie uznaje się ją za obowiązek każdego muzułmanina. Pomimo tego, iż wszyscy wiemy, że należy wspomagać biednych, to robimy to stosunkowo rzadko. O wiele częściej i chętniej praktykowany jest post i...

Przydatność 60% Opis nieba w naszym wyobrażeniu.

Dla mnie niebo to miejsce podobne do życia na ziemi.Wszystko jest tam idealne. Ludzie są szczęśliwi, nie kłócą się, bo każdy jest równy.Nikt nie odczuwa tam strachu, ani bólu. Co najważniejsze nie ma tu śmierci.Nie ma ran i chorób.Klęski żywiołowe, trzęsienia ziemi są obce dla tej krainy.Wszystkie budowle są podobne do tych znajdujących się na ziemi.Różnią...

0 odpowiada - 0 ogląda - 2 rozwiązań

Dodaj zadanie

Zobacz więcej opcji