Treść zadania

paulina791

TEMAT Na podstawie poniższych fragmentów „Lalki” Bolesława Prusa oraz całejpowieści przedstaw przyczyny, jakie zadecydowały o ekonomicznymsukcesie Wokulskiego. -1-Szliśmy przez ulicę nie mówiąc do siebie. Stach przygryzał wargi, a mnie już wówczas przyszłona myśl, że to wydobywanie się z piwnicy jest symbolem jego życia, które upłynęło nawydzieraniu się ze sklepu Hopfera na szerszy świat.Proroczy wypadek!... bo i do dziś dnia Stach ciągle tylko wydobywa się na wierzch. I Bóg wie, coby dla kraju mógł zrobić taki jak on człowiek, gdyby na każdym kroku nie usuwano mu schodów,a on nie musiał tracić czasu i sił na samo wydzieranie się do nowych stanowisk.Przeniósłszy się do mnie pracował po całych dniach i nocach, aż mnie nieraz złość brała. Wstawałprzed szóstą i czytał. Około dziesiątej biegł na kursa, potem znowu czytał. Po czwartej szedł nakorepetycje do kilku domów (głównie żydowskich, gdzie mu Szuman wyrobił stosunki) iwróciwszy do domu, znowu czytał i czytał, dopóki zmorzony snem nie położył się już dobrze popółnocy.-2-Cały sekret polega na tym, żem miał bogatego wspólnika i że kontentowałem się cztery i pięćrazy mniejszym zyskiem niż inni. Toteż mój kapitał ciągle wzrastający był w ciągłym ruchu. —No i— dodał po chwili — miałem też szalone szczęście... Jak gracz, któremu dziesięćrazy z rzędu wychodzi ten sam numer w rulecie. Gruba gra?... prawie co miesiąc stawiałem całymajątek, a co dzień życie. [...] Ileż to razy mówiono o mnie i prawie do mnie, że karmię sięz fartucha żony, że wszystko zawdzięczam pracy Minclów, a nic, ale to nic — własnej energii,choć przecie ja podźwignąłem ten kramik, zdwoiłem jego dochody...-3-Tak... tak... — przerwał książę. Ten rodzaj majątków bywa zwykle niepewny, ale za Wokul-skiego ręczę. Hrabina mówiła ze mną, a ja zapytywałem oficerów, którzy byli na wojnie, międzyinnymi mojego siostrzeńca. Otóż o Wokulskim było jedno zdanie, że dostawa, której się ondotknął, była uczciwa. Nawet żołnierze, ile razy dostali dobry chleb, mówili, że musiał byćpieczony z mąki od Wokulskiego. Więcej hrabiemu powiem — ciągnął książę — że Wokulski,który swoją rzetelnością zwrócił na siebie uwagę osób najwyżej położonych, miewał bardzoponętne propozycje. [...]-4-— Powiedz mi — po raz pierwszy odezwał się Wokulski — za cóż to ja mam dostać pięćdziesiąttysięcy?...Suzin rzuca się na fotel, opiera ręce na brzuchu i wybucha śmiechem.— Ot, za to samo, że się pytasz!... Inny nie pyta: za co weźmie pieniądze, tylko dawaj... A tyjeden chcesz wiedzieć: za co zarobisz takie pieniądze. Ach, ty gołąbku!...— To nie jest odpowiedź.— Zaraz ja tobie odpowiem — mówi Suzin. — Najpierw za to, żeś ty mnie jeszcze w Irkuckuprzez cztery lata rozumu uczył. Żeby nie ty, ja nie byłbym ten Suzin co dziś. No, a ja StanisławiePiotrowiczu, ja nie wasz człowiek: za dobro daję dobro...— I to nie odpowiedź — wtrącił Wokulski. [...]— Już ty w tej izbie nie chciej ode mnie objaśnienia; a tam na dole sam zrozumiesz. Może być,kupię trochę galanteryj paryskich, a może być, kilkanaście statków kupieckich. Ja po francuskuani w ząb i po niemiecku też, więc trzeba mi człowieka takiego jak ty..

Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.

Najlepsze rozwiązanie

  • 0 0

    ahhhh,,,, niewiem o co ci chodzi....
    sory nie moge pomóc

Rozwiązania

0 odpowiada - 0 ogląda - 1 rozwiązań

Dodaj zadanie

Zobacz więcej opcji