Treść zadania

__Kinga__

Puść wodze fantazji i dopisz zakończenie baśni pt." NIEZWYKŁY ZAMEK"


"NIEZWYKŁY ZAMEK"
Dawno, dawno temu za gorami, za lasami, stal zamek o siedmiu wysokich
wieżach. Siegaly one az do nieba. Mieszkal w nim dobry i sprawiedliwy krol.
Pewnoego dnia do zamczyska przybyl smok, ktory zażądal oddania krolewny za żone.
Dziewczyna jednak nie chciała wyjść za stwora.
Rozwścieczony smok zaczął ziać ogniem. Od płomieni zajęła sie najpierw pałacowa biblioteka, a
następnie wszystkie komnaty.
.......................

DALSZA HISTORIA NALEŻY JUŻ DO WAS.. POWODZENIA (ps. macie na to tydzień, ale prosze pośpieszcie się.) :D

Zgłoś nadużycie

Komentarze do zadania

  • molinezia.. twoje jest nawet spoko wzieła bym je ale nie.. bo oświadczył się jej i urodziły się dzieci.??? ee.. może , że on musiał wyjechać z miasta czy coś w tym stylu..xd ale fajne.:D

Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.

Najlepsze rozwiązanie

  • 0 0

    Królewnę bronili rycerze w lśniącej zbroi. Dziewczyna zakochała się w jednej z nich.Miał na imię Paweł.
    Paweł najbarzdziej bronił królewny, a reszta siedziała na podłodze z brylantów, które rysowały ich zbroje.
    Gdy smok odleciał w inne nieznane królestwa rycerz w którym zakochała córka króla oświadczył się jej. Miesiąc potem wzięli ślub, a tydzień po ślubie urodziły się im chłopiec i dziewczynka. I żyli długo i szczęśliwie.
    The end

Rozwiązania

  • werkolak

    krolewna schronila sie w palacowym ogrodzie nad brzegiem wielkiej niewielkiej sadzawki. Byla naprawde przerazona. Zaczela modlic sie, aby ktos ugasil ten ogien a jej lzy padaly srebrnymi strumieniami do sadzawki w ktorej odbijaly sie szalejace plomienie. Nagle z wody wydobyl sie glos i krolewna uslyszala: ,,Spojrz tam gdzie nikt nie patrzy, uwierz w to co niemozliwe, ukochaj co zabronione a ocalejesz." Kiezniczka postanowila posluchac sie rady, ale nie wiedziala co ma dokladnie zrobic.
    Z komnat dochodzily krzyki ludzi, nie bylo widac nic procz szalejacych plomieni i klebowisk dymu. Wtem spod kotary wylonil sie chopiec kuchenny moze o rok starszy od krolewny. Byl chudy, brudny i strachliwy. Kiedy zobaczyl krolewne zapragnal zapewne schowac sie pod ziemie, Jednak los dodal mu otuchy i odwagi. Stanal dumnie, prosto spojrzal na ksiezniczke i w tym momencie ich oczy sie spotkaly, a serca zabily mocno. Krolewna podbiegla do chlopca wierzac, ze to ten ktory ma ja wybawic. Uwierzyla w to co niemozliwe - spelnily sie pierwsze slowa przepowiedni. Przymknela na chwile oczy i poczula, ze cieplo ktore bije od tego chlopca ogarnia ja cala i powoduje, ze jej watle cialo zaczyna drzec. Niesmialo podniosla blekitne oczy w ktorych udbijala sie czerwien drapieznego ognia. Zaskoczona spostrzegla, ze na twarzy jej towarzysza widnieja te same odczucia. I w tym momencie ziscila sie kolejna czesc cytatu, choc ona jeszcze o tym nie wiedziala. Patrzyli na siebie moze kilka sekund a jej oczy zajrzaly glebokow podswiadomosc chlopca, poznala przyczyne jego niesmialosci, zrozumiala jakie krzywdy go spotkaly poznala dokladnie jego uczucia przez to jedno spojrzenie, ktore sprawilo, ze w tajemniczy sposob wszystko co do tej pory sie wydarzylo nabralo sensu, krzyki i trzaski ucichly, plomienie ni8e razily tak bardzo oczu. One utkwione byly teraz w zielonych brylantach, bedacych niczym lustro.
    I tak ogien zaczal ustepowac, krzyki zanikly, ranni zostali w cudowny sposob uzdrowieni. Z tego transu wyrwaly ja dopiero slowa chlopca. Wzdrygnel sie slyszac po raz pierwszy jego glos. Byl gleboki, spokojny i kojacy: ,, Czy to magia?" ,, Najczystsza, najpiekniejsza i choc najstarsza na swiecie to codzien swieższa i piekniejsza..." Odparla rumieniac sie. Na to oboje sie usmiechneli a w niebo poszybowaly zlote i czerwone petardy. Chlopeic objal ksiezniczke ramieniem i oboje odwrocili sie w strone starego krola ktorych zwawym krokiem zmierzal ku nim.
    Trzy dni pozniej odbylo sie wesele, na ktore zaproszono rowniez urazonego smoka. Jednak specjalni dororcy trzymali sie bardzo blisko niego by co kilka minut pryskac mu w paszcze woda, azeby nie mogl ziac ogniem.
    W ten sposob nad zamkiem utworzyla sie swoista kula ochronna - nie moglo spotkac nikogo zadne nieszczescie, bo chronila je najwieksza sila wszechczasow - milosc.

Podobne materiały

Przydatność 70% "Na początku był..." - puść wodze fantazji i napisz opowiadanie o powstaniu świata.

Na początku była Agna. Pustka, cisza bez granic, której nie mącił żaden dźwięk, oraz ciemna otchłań, na której nie istniał żaden element. Pewnego razu Agna postanowiła wezwać z głębin Krostoma. Krostom był silnym i mężnym bogiem, dlatego Agna poprosiła go, aby trzymał na swoich barkach planetę Ziemię. Krostom bez wahania zgodził się, choć wiedział, że bierze na...

Przydatność 85% Na poczatku był... . Puść wodze fantazji i napisz opowiadanie o stworzeniiu świata.

Na początku świat był wielką pustką i ciemnością.Panowała cisza, której nie zakłócał żaden dźwięk. Niespodziewania z otchłani wyłoniły się dwie istoty: Nea i Rea- posiadające nadprzyrodzone moce.To,co zobaczyły, nie spodobało im się, postanowiły to zmienić.Używając swoich mocy, stworzyły świat pełen barw i światła. Nea przywołała jasność, która oddzieliła...

Przydatność 60% Wyobraź sobie, że jesteś Antkiem - dopisz zakończenie.

Gdy straciłem z oczu sylwetkę mojej matki i Andrzeja, którzy skryli się za pagórkiem, zrozumiałem wreszcie, że oto porzuciłem dom i ruszyłem w drogę, której końca nie sposób było przewidzieć. W kieszeni brzęczały mi miedziane monety, które dostałem od matki - razem jeden rubel, zaś na plecach niosłem torbę, o której nie mogłem powiedzieć, żeby mi specjalnie...

Przydatność 70% "Świat bez marzeń i fantazji byłby..."

Fantazja. Coś, czego nie ma. Powstaje tu swego rodzaju antyteza, ale czy możemy konkretnie wyjaśnić to słowo? Czy możemy określić, pod jakim wpływem powstaje? Nie, a dowody jej istnienia widzimy wszędzie. Właśnie, dlatego jest taka niezwykła. Jestem pewien, że świat bez ludzkich marzeń i fantazji byłby "szaro-czarny" i bardzo monotonny. Przedstawię trzy argumenty...

Przydatność 60% Dopisz zakończenie "Katarynki" Bolesława Prusa.

Pan Tomasz stał w oknie i smutno patrzył na deszcz, który monotonicznie stukał w parapet. - Eh, jesień przyszła – westchnął i zasunął ciężkie kotary. W pokoju zrobiło się ciemno, starszy pan sięgnął więc po stojącą na stoliku naftową lampę. - Co ta mała ma teraz z życia. Od kilku dni pada tak, że nawet okna nie można otworzyć. Nic dziwnego, że kataryniarzowi...

0 odpowiada - 0 ogląda - 2 rozwiązań

Dodaj zadanie

Zobacz więcej opcji