Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  0 0

  werkolak 27.11.2010 (12:02)

  Mala, skromnie ubrana dziewczynka otworzyla zlapala za klamke. Jej malutkie serduszko zabilo mocniej, kiedy poczula chlod metalu zawknela wiec oczy i ostroznie nacisnela klamke. W miare, jak otwieraly sie drzwi czula, ze ulatnia sie z pokoju jakas magia, jakoby zlote isterki ulozone we wstarzki, ktore nagle ja cala oplotly. Powoli otworzyla oczy.
  Ujrzala cos, o czym nawet nie marzyla. Przestapila przez prog, a drzwi zamknely sie za nia z trzaskiem. Nie przestraszyla sie jednak ani troche, oszolomiona uroda pomieszczenia.
  O ile mozna bylo nazwac to miejsce pomieszczeniem. Nie bylo swyklego sufitu, ale szklana kopula ze wspanialymi witrazami. Padalo brzez nią swiatlo rzucajac barwne, wesolo promyki na kwiaty i meble. Na srodku pomieszczenia znajdowala sie kremowa sofa obita skóra. Przed nia stal maly, okragly stolik ze szklanym blatem, na trzech fikusnych nozkach. Na nim ktos ustawil zloty flakon i serwetke. W naczyniu umieszczono swierze, barwne, pachnace kwiaty, ktore cieszyly oczy dziewczonki.
  Podloga byla zrobiona z jesnych, drewnianych paneli. W kacie najblizej drzwi byl maly podest a pod scianami na srebrnych sieciach porozciagane plozace sie kwiaty i bluszcze. Tworzyly one cos na ksztalt baldachimu. Pod nimi byl basen, a na powierzchni wody plywaly lilie wodne wsrod rozowej piany. Musial byc caly czas ogrzewany, bo woda wygladala na bardzo ciepla, jakoby zapraszajaca do kapieli w nim.
  Na przeciwleglej scianie wisialo kilka obrazow. Pomiedzy nimi staly niewielkie drzewka w donicach, wraz z rozowymi i blekitnymi kwiatami. Aromat tylu poslancow wiosny byl oniesmielajacy i przyprawial o zawrot glowy. Po lewej stronie byly szklane drzwi na balkon. Przebijalo sie przez nie swiatlo oswietlajac stary, duzy zegar z kukułką. Przez otwarta szybke kopuly wlecial maly ptaszek z niebieskim brzuszkiem i przycupnal na galazce. Dopiero wtedy dziewczynka zauwazyla, ze jest obserwowana. Nieopodal staly dwa piekne, dorodne pawie przypatrujace sie jej ciekawie. Na sofe nagle zoskoczyla mala wiewiorka i zawstydzona schowala sie pod jedwabna poduszka. Najbardzij sdziwil ja widok malpki, ktora wylonila sie zza szkarlatnej zaslony przy oknach.
  Widok ten byl zaiste oniesmielajacy, kusil dziewczynke, by zostac jak najdluzej w tym pieknym, pokoju pelnym magii.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie