Treść zadania

BaByjaga

Napisz notatkę na temat sanktuariów Maryjnych
-w Wieleniu
-w Gostyniu
-Czestochowie
- \Licheniu
-Kalwari zebzydowaskiej.
max 1,5 kartki A4!

Proszę o pomoc!!!!!1

Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.

Najlepsze rozwiązanie

  • 0 0

    Słynący z cudów wizerunek Matki Bożej Licheńskiej znajduje się w głównym ołtarzu bazyliki mniejszej w Licheniu Starym. Jest to olejna kopia obrazu Matki Bożej z Rokitna Wielkopolskiego. Namalowany został w drugiej połowie XVIII w. Nieznany z imienia i nazwiska artysta na cienkiej, modrzewiowej desce przedstawił pełną smutku Najświętszą Maryję Pannę. Przymknięte oczy nadają młodej i delikatnej twarzy, o perłowo-różowej karnacji, wyraz melancholijnego zamyślenia. Maryja spogląda na rozpostartego na Jej piersiach orła białego w koronie. Głowa jej okryta jest, spływającą na ramiona, złotą szatą bogato zdobioną ornamentami roślinno-kwiatowymi i wysadzaną rozetami z ozdobnych kamieni. Brzegi szaty przyozdobione zostały symbolami męki Pańskiej. Nad głową Maryi dwie postaci anielskie unoszą koronę.

    Obraz kilka razy był odnawiany, jednakże twarz Matki Bożej pozostała nienaruszona. Ostatnim, najbardziej gruntownym, pracom konserwatorskim poddano go w listopadzie 1965 r. przed uroczystą koronacją. Właściwy blat obrazu o wymiarach 9,5 x 15,5 cm został wpuszczony w otwór wyżłobiony w większej desce, posiadającej wymiary 16 x 25 cm, przez co powiększono jego pierwotna wielkość.

    15 sierpnia 1967 roku przedstawiciele Episkopatu Polski, na czele z Prymasem Tysiąclecia ks. kardynałem Stefanem Wyszyńskim, uroczyście koronowali obraz koronami papieskimi. Fakt ten uważa się za pośrednie uznanie objawień przez władzę kościelną.

    Historia wizerunku Matki Bożej Licheńskiej sięga czasów napoleońskich. Polskiemu żołnierzowi - Tomaszowi Kłossowskiemu, rannemu w bitwie narodów pod Lipskiem w 1813 roku, ukazała się Maryja. Uratowała go od niechybnej śmierci i poleciła odszukać taki wizerunek, który dokładnie ją odzwierciedla. Po powrocie na ojczystą ziemię Kłossowski znalazł taki obraz i zawiesił go w lesie grąblińskim. Według przekazów ustnych modlącemu się przy nim pasterzowi Mikołajowi Sikatce w 1850 roku kilka razy ukazała się Matka Boża. Wzywała do pokuty i prosiła o modlitwę. Przepowiedziała wojny oraz epidemię cholery, ale dała też nadzieję:

    "Gdy nadejdą ciężkie dni ci, którzy przyjdą do tego obrazu, będą się modlić i pokutować, nie zginą. Będę uzdrawiać chore dusze i ciała. Ile razy ten Naród będzie się do mnie uciekał, nigdy go nie opuszczę, ale obronię i do swego Serca przygarnę jak tego Orła Białego. Obraz ten niech będzie przeniesiony w godniejsze miejsce i niech odbiera publiczną cześć. Przychodzić będą do niego pielgrzymi z całej Polski i znajdą pocieszenie w swych strapieniach. Ja będę królowała memu narodowi na wieki. Na tym miejscu wybudowany zostanie wspaniały kościół ku mej czci. Jeśli nie zbudują go ludzie, przyślę aniołów i oni go wybudują".

    Obietnice Maryi szybko się sprawdziły. Podczas zarazy cholery w 1852 roku obrazek zasłynął z cudów. 29 września 1852 roku przeniesiono go do kościoła parafialnego w Licheniu. Spełniając życzenie Matki Najświętszej, wypowiedziane w puszczy grąblińskiej, rozpoczęła się w 1994 roku budowa świątyni, będąca zarazem wotum Jubileuszowym Kościoła Katolickiego w Polsce. 12 czerwca 2004 roku, podczas uroczystej Mszy św. pod przewodnictwem nuncjusza apostolskiego abpa Józefa Kowalczyka, przy udziale kilkudziesięciu tysięcy wiernych biskupi polscy poświęcili świątynię. 2 lipca 2006 roku do bazyliki wprowadzono Cudowny Obraz Matki Bożej Licheńskiej.-Saktuarium w Licheniu:)

Rozwiązania

  • userphoto

    Wieleń Zaobrzański (nie mylić z Wieleniem nad Notecią) to nieduża wioska na trasie między Wschową a Wolsztynem, położona malowniczo nad jeziorem Wieleńskim, należącym do kompleksu jezior przemęckich. Pierwsza o Wieleniu wzmianka pochodzi z 1252 roku, co wiąże się z próbą osadzenia tam jednego z najbardziej dynamicznych zakonów tej doby, cystersów. Zakon białych mnichów, nazwą swą nawiązujący do pierwszego klasztoru w burgundzkim Citeaux, założony został w XII w. przez opata Roberta z Molesmes, wyodrębniając się niejako z wielkiej zakonnej rodziny benedyktyńskiej. Ideałem cystersów był powrót do ścisłego przestrzegania reguły św. Benedykta, asceza i prostota. Cysterscy mnisi rezygnowali z feudalnych posiadłości, w które obrastały z czasem benedyktyńskie klasztory, utrzymywali się tylko z pracy własnych rąk. To właśnie ich dewizą stało się "ora et labora" - "módl się i pracuj". Jeśli benedyktyni zakładali swe klasztory na szczytach gór, to cystersi w dolinach rzek, nad jeziorami, tam gdzie mogli rozwinąć uprawy zbóż, zakładać sady, ogrody i pastwiska. Rychło też stali się ekspertami w dziedzinie kultury rolnej, ich zaś klasztory promieniowały jako centra nowoczesnych jak na owe czasy metod gospodarowania na całe połacie naszego kontynentu, w tym i na ziemie polskie. Pierwszy cysterski klasztor w Polsce powstał w 1140 roku w Jędrzejowie, zaś niespełna sto lat później osiedli biali mnisi w wielkopolskim Paradyżu. To właśnie paradyscy cystersi otrzymali w 1279 roku - oprócz innych wsi Wieleń, gdzie wkrótce zbudowali kościół i klasztor.

    Jak mówi podanie, w Wieleniu miała się w czasach przedchrześcijańskich znajdować pogańska świątynia. Początki zaś sanktuarium wieleńskiego wiązać się mają z objawieniem na potężnym drzewie lipowym Matki Boskiej, która ukazawszy się biednej gęsiareczce - takiej średniowiecznej wieleńskiej Bernadecie Soubirous - zażądała wybudowania w Wieleniu kościoła. Tej oto misji podjęli się cystersi, którzy w kościele umieścili wyrzeźbiony z owego starego lipowego drzewa wizerunek Najświętszej Panny z dzieciątkiem. Sceptyczni historycy widzą jednak odwrotną kolejność zdarzeń: najpierw osiedlenie się w Wieleniu cystersów, a następnie rozwój kultu Matki Boskiej, szczególnie w tym zakonie czczonej, od której także i pobliskie jezioro nazwane zostało jeziorem Matki Boskiej - Lacus Mariae.
    Cystersi pozostali w Wieleniu aż do XV wieku, a następnie, wygnani przez ponawiające się rozbójnicze najazdy z pobliskiego Śląska, przenieśli się do pobliskiego Przemętu, gdzie na położonej wśród mokradeł wyspie założyli nowy klasztor. W Wieleniu zaś pozostała kaplica Matki Boskiej, filia parafii w pobliskim Kaszczorze, obsługiwanej przez przemęckich cystersów. Jednocześnie przez wieki umacniał się kult Matki Boskiej wieleńskiej. Pierwsza wzmianka potwierdzająca szczególną cześć, jaką otaczał ją okoliczny lud, pochodzi z roku 1603. Z tegoż wieku pochodzą pierwsze relacje o gromadzonych w sanktuarium wotach i doznawanych za przyczyną Matki Boskiej Wieleńskiej łaskach. W stuleciu XVIII napływ pielgrzymów stał się już tak liczny, że koniecznym okazało się wybudowanie nowego, większego kościoła, czym także zajęli się przemęccy cystersi. Konsekrowany w 1742 roku pozostawał on pod ich opieką aż do czasów trzeciego rozbioru, po którym władze pruskie skasowały przemęcki klasztor, zaś wieleńskie sanktuarium pozostało w zarządzie proboszczów z parafii w Kaszczorze. Nie zahamowało to jednak rozwoju kultu Matki Boskiej Wieleńskiej, do której, na odpust w święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny 2 lipca zdążały pielgrzymki - "kompanie" - nie tylko z najbliższych miejscowości, ale i z Grodziska, Stęszewa, czy Zbąszynia. Wieleń stawał się stopniowo głównym ośrodkiem pielgrzymkowym dla całej południowo - zachodniej Wielkopolski, jednoczącym w kulcie Matki Boskiej tak polskich, jak licznych w tym regionie niemieckich katolików. Kult ten rozwijał się także w niepodległej Rzeczpospolitej, aż do II wojny światowej.
    Po zajęciu Wielkopolski przez hitlerowców zaczęła się czarna okupacyjna noc, znaczona między innymi prześladowaniami Kościoła. Nowy "okręg Warty" - "Warthegau" miał się stać w zamierzeniu władającego tu gauleitera Artura Greisera wzorcowym okręgiem Rzeszy, wolnym nie tylko od Żydów, ale i oczyszczonym z chrześcijaństwa. Na fali tej polityki zamykano między innymi katolickie kościoły - los ten spotkał także wieleńskie sanktuarium. Wierni czciciele Matki Boskiej i tak tu jednak przybywali, modląc się przed murem świątyni. Po wojnie doszło do odrodzenia żywego kultu Matki Boskiej Wieleńskiej. Zyskał on nowy wymiar dzięki księżom Gerardowi Mizgalskiemu i Władysławowi Kawskiemu z Poznania, którzy zainicjowali pielgrzymki do Wielenia księży ocalonych z obozu koncentracyjnego Dachau - miejsca męczeństwa dziesiątków wielkopolskich duchownych. Rozwijający się na nowo ruch pielgrzymkowy był oczywiście solą w oku władz komunistycznych. Szczególnie w latach 60-tych nie szczędzono pielgrzymom szykan, karając ich np. za rzekome wykroczenia drogowe, czy żądając od proboszczów imiennych wykazów uczestników pielgrzymek z podaniem miejsca pracy, co w ówczesnych warunkach brzmiało jak groźba. Jednak, pomimo tego, ruch pielgrzymkowy nie ustawał, a z czasem, szczególnie w latach 70-tych wręcz się wzmagał. Wyrazem rosnącej rangi sanktuarium wieleńskiego była koronacja cudownej figury Matki Boskiej, której dokonał abp. Jerzy Stroba 5 września 1993 roku.

    Jesienią zeszłego roku kopia tej figury nawiedziła także i naszą parafię. Warto jednak samemu wybrać się do Wielenia, do sanktuarium położonego nad "lacus Mariae" bowiem - jak pisano w XIX-wiecznym "Opowiadaniu starego Wawrzyna":
    "...każdy kto się z wiarą tu udaje,
    Bądź to nieszczęściem, smutkiem przyciśniony,
    Czy to schorzały, kaleka, strapiony,
    Żaden nie wracał stąd niepocieszony...."

    70 kilometrów na południe od Poznania położone jest, dziś liczące 21 tysięcy mieszkańców miasto o nazwie Gostyń. Otoczone malowniczymi wzniesieniami, które pozostały tu jako efekt przesuwającego się lodowca, rozciąga się na trasie łączącej Poznań z Rawiczem. Na jednym ze wzgórz wznosi się monumentalna Bazylika a przy niej kompleks zabudowań klasztornych.Miejsce to od niepamiętnych czasów nazywane jest Świętą Górą, a dziś przybywa tu wielu turystów i pielgrzymów szukających wrażeń artystycznych i przeżyć mistycznych.

    Historia tego miejsca swymi korzeniami sięga czasów i kultu pogańskiego, kiedy to, jak możemy przypuszczać z ogólnie przyjętych i często spotykanych wzorców, na miejscach wzniesionych, górujących nad pozostałym terenem, składano ofiary i zanoszono modlitwy do bożków pogańskich.

    Chrześcijańskie początki Świętej Góry są ściśle związane z przyjęciem przez władcę Mieszka I i jego dwór wiary chrystusowej, która na tereny ówczesnego kraju Polan docierała przez misjonarzy i ewangelizatorów.

    Wiarę chrześcijańską w okolicach dzisiejszej Wielkopolski zaszczepili Benedyktyni, którzy w 1075 roku osiedlili się zakładając opactwo kilka kilometrów od Gostynia, w Lubiniu. Oni właśnie nadali miejscu pogańskiego kultu nowy, chrześcijański charakter wiążąc kult Jednego, Prawdziwego Boga z kultem Jego Matki Maryi. Tak więc początki kultu maryjnego na Świętej Górze datowałyby się na XI - XII wiek.

    Pierwsze wzmianki na temat małej, drewnianej kapliczki, która kryła w sobie cudowny wizerunek Matki Bożej, pochodzą z 1468 roku. Już wtedy kult i cześć jaką Maryja odbierała na tym wzgórzu były tak wielkie, że konieczna była budowa chociażby małego kościoła, który w razie niepogody mógłby pomieścić pątników. I właśnie maleńki drewniano - murowany kościółek stanął na Świętym Wzgórzu, staraniem Macieja Borka Gostyńskiego i ks. Stanisława z Oporowa, w 1512 roku. Zamieszczony w nim obraz przyciągał coraz to nowych pielgrzymów szukających uzdrowienia duszy i ciała u Bożej Rodzicielki.

    Kult rozrastał się nieustannie i szybko okazało się, że dotychczasowy kościół już nie może pomieścić przybywających pielgrzymów. Trzeba więc było myśleć o nowej, obszerniejszej świątyni. Jednakowoż, aby pragnienia pielgrzymów mogły się ziścić konieczny był fundator i ktoś, kto miejscem cudownym zaopiekowałby się na stałe.

    Wśród tych, którzy przed świętym obrazem cudownych łask doznawszy, chcieliby Matce Boskiej wdzięczność swą wyrazić znalazł się też Adam Florian Konarzewski pochodzący z dobrego, starego i niebiednego rodu. Konarzewski miał wobec Pani ze Świętej Góry ślub uczyniony, raz za samo poczęcie z matki, która przez lekarzy za niepłodną uznana została, a dwa za uzdrowienie w wieku dziecięcym z choroby nieznanej, że wystawi godne Jej imienia sanktuarium. Chcąc zobowiązań przyrzeczonych dopełnić 8 września 1675 roku odbywa się uroczyste poświęcenie kamienia węgielnego pod nowy kościół, który zbudowany ma być na wzór jezuickiego kościoła Świętych Piotra i Pawła w Krakowie.

    Nim jednak Adam Konarzewski podjął starania przy budowie zabiegał usilnie, aby dla tego świętego miejsca zyskać dobrych i gorliwych opiekunów. Po nieudanych próbach sprowadzenia tu Ojców Reformatów i Bernardynów Konarzewski decyduje, że na Świętej Górze pracować będzie "duchowieństwo świeckie według Instytutu Świętego Filipa Neriusza". W tym celu Adam zwraca się z prośbą o objęcie nowego miejsca do ks. Stanisława Grudowicza, który będąc proboszczem na Śródce w Poznaniu, w sobie ducha filipińskiego nosił. Między Adamem a ks. Stanisławem zawiązuje się szczera i serdeczna przyjaźń, która uwieńczona zostanie 9 lipca 1668 roku (czyli 330 lat temu) założeniem Kongregacji Oratorium na Świętej Górze.

    Adam Konarzewski mając już opiekunów sanktuarium i plany kościoła mógłby spokojnie obserwować rosnące mury nowej świątyni. On jednak, chcąc i swój wkład dołożyć, brał czynny udział w pracach budowlanych. Niestety swoje bardzo entuzjastyczne zaangażowanie przypłacił wielką ceną gdy w rok po rozpoczęciu budowy, spadłszy z rusztowania złamał nogę i w wieku 36 lat zakończył swoje życie. W tym momencie historia Świętej Góry mogłaby się skończyć gdyby nie kobieta.

    Była nią wdowa po Adamie Konarzewskim, 33 letnia Zofia Krystyna z Opalińskich. Ona to przejęła fundację męża. Jednakowoż jeszcze przed śmiercią swego współmałżonka pani Zofia zaplanowała wyjazd do Włoch. Pomimo tragicznego wypadku męża Zofia do Włoch wyjechała, już nie tylko by podziwiać piękno tego kraju i jego architekturę, ale przede wszystkim by ukoić żal po stracie drogiego męża.

    Zwiedzając Italię pani Konarzewska wstąpiła także do Wenecji, a tam wpadła w zachwyt oglądając właśnie powstającą według projektu Baltazara Longheny świątynię Santa Maria della Salute. Zdecydowała, że na Świętej Górze stanie identyczny kościół do budowy którego Longhena miał sporządzić rysunki i projekty.
    Projekt Konarzewskiej został poparty przez przełożonego Filipinów gostyńskich Ks. Stanisława Grudowicza, który towarzyszył jej w tej podróż zagranicznej.

    Longhena przyjąwszy zamówienie stworzył dla Gostynia autorską replikę, która stanowi wariant kościoła weneckiego i jest jak się dzisiaj uważa dojrzalszą, "pierwowzoru" formą włoskiego baroku.
    Bazylika Świętogórska - rycina
    Od lipca 1677 roku przystąpiono więc do budowy wg nowych planów lecz nie święcono ponownie kamienia węgielnego, chociaż nowe fundamenty położono w odległości 15 kroków od poprzednich. Nadzorcami budowy byli Andrzejewski i jego syn Jan Catanazzi. Kiedy mury podciągnięto pod tambur, chociaż budowa nie była jeszcze zakończona - brakowało wszak zwieńczenia czyli kopuły - pani Zofia, która w międzyczasie zawarła powtórne małżeństwo z wojewodą podlaskim Wacławem Leszczyńskim usilnie zabiegała o konsekrację kościoła i przeniesienie do niego Cudownego Obrazu. Aczkolwiek niechętnie (kościół był niewykończony) przystano jednak na wolę fundatorki i w Święto Narodzenia Matki Bożej 8 września 1698 r. Sufragan poznański bp Hieronim Wierzbowski dokonał konsekracji kościoła. A oto jak tamte wydarzenia opisuje kronikarz świętogórski Ks. Dominikowski Kasper:
    "Tak rzeczy samej zjechał na to miejsce ksiądz biskup Sufragan na dzień oznaczony - i tamże rozporządził. Procesję z kościółka starego do nowego, w której sam z liczną asystencją w kosztownych aparatach postępował z relikwiami świętych męczenników i obrazami cudownemi przebranemi wspaniale mianowicie = jeden obraz wielko - ołtarzowy i drugi Bolesnej Najświętszej Maryi Panny, były niesione przez najdostojniejsze osoby świeckie - obraz zaś świętego Filippa Neriusza przez osoby duchowne - a Procesyję tę uświetniało nieprzeliczone mnóstwo wiernych zgromadzonych wszelakiego stanu i kondycyi. Gdy już złożono pomienione obrazy, każdy w przeznaczonem miejscu, w Nowym Kościele, rozpoczął i odbył Ksiądz Biskup Celebrans obrzęd uroczystego Poświęcenia tegoż Kościoła jako też i trzech głównych ołtarzy w tymże.
    Lubo wprawdzie na tę czynność religijną nie masz szczególnego Antentyku, pewną atoli jest rzeczą, że sam Kościół poświęcony został pod tytułem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Pierwszym jego patronem postawiony jest Święty Filip Nereusz a przybranemi Patronami są - Św. Józef, Św. Wojciech, Św. Stanisław, Św. Florian i Św. Franciszek z Asyżu.
    Zaś za prośbą Fundatorki i samej Kongregacji na obchód dorocznej Pamiątki tego Poświęcenia obraną i postanowioną została Niedziela trzecia po Wielkanocy. "

    Pierwszą Mszę św. z tej okazji odprawił dopiero co wyświęcony ksiądz Piotr Tarło, podówczas kanonik Kapituły Katedralnej Poznańskiej i Krakowskiej, a późniejszy biskup poznański. W dwa lata później dobiega kresu życie fundatorki, która pochowana została, wraz ze szczątkami męża złożonymi uprzednio w starym kościele, w nowej świątyni - mauzoleum.

    W XVIII wieku Kościół w nie wykończonym jeszcze stanie zamknięto na kilka lat z obawy przed dewastacją podczas przemarszu wojsk uczestniczących w wojnie północnej, jak również z racji epidemii panującej wówczas w Wielkopolsce.

    Mecenat nad budową Sanktuarium po śmierci Zofii Konarzewskiej przejęła jej pasierbica, Teofila z Leszczyńskich Konarzewska, żona Filipa, jedynego syna Adam i Zofii Konarzewskich.

    Jako, że Filip bardzo niechętnie odnosił się do fundacji rodziców dla jej dobra nic pozytywnego nie uczynił dlatego po jego przedwczesnej śmierci w 1703 roku wdowa po nim Teofila wynagrodziła zaniedbania męża zdwojoną hojnością na rzecz Świętej Góry. Właśnie za jej staraniem na Świętą Górę został sprowadzony celem zbudowania kopuły wieńczącej Kościół Pampeo Ferrari zatrudniony na dworze Stanisława Leszczyńskiego. Pani Teofila była też fundatorką wielu dalszych inwestycji na Świętej Górze i aż trudno sobie wyobrazić jak wyglądałaby Bazylika Świętogórska gdyby nie ta kobieta.

    Ponowne małżeństwo Tofilii Konarzewskiej w roku 1704 z księciem Januszem Wiśniowieckim daje możliwość wpisania na listę fundatorów również tego zacnego nazwiska.

    Staraniem Teofili Konarzewskiej-Wiśniowieckiej powstają liczne inwestycje, a sama inicjatorka zasłużywszy się znacznie dla budowy i wyposażenia Kościoła, resztę swojego życia pragnie ofiarować Bogu i wstępuje do klasztoru Dominikanek we Lwowie.
    Klasztor Księży Filipinów na Świętej Górze
    Fundacja utraciwszy tak zacną dobrodziejkę mogłaby podupaść, jednakże jak się okazało - można by powiedzieć, aby tradycji zdało się zadość - patronat nad Sanktuarium przejęła kolejna kobieta. Od połowy XVIII wieku Świętą Górą zajmuje się córka Filipa i Teofili, a wnuczka Adama i Zofii - Weronika, która przez swoje małżeństwo z kasztelanem poznańskim Maciejem Mycielskim do grona fundatorów wprowadza nowych dobrodziejów.

    Nowa "opiekunka" bardzo znacznie przyczyniła się do rozbudowy Sanktuarium Gostyńskiego, fundując jeszcze okazalsze uposażenie oraz rozmaite sprzęty i paramenty liturgiczne. Jakże najbardziej znaczącą pozostałością wielkiego zaangażowania pani Weroniki jest murowany klasztor. Wcześniejszy postawiony przez dziadka Weroniki - Adama Konarzewskiego- spłonął w 1731 roku.

    Wprawdzie początek budowy obecnego klasztoru był zasługą Teofili, która nawet sama nakreśliła schemat zabudowań, jednakże udział Weroniki w finansowaniu budowy był dużo znaczniejszy.

    De facto projektodawcą obszernego klasztoru zbudowanego na planie kwadratu i wewnętrznym zamkniętym dziedzińcem był ten sam człowiek, który "przykrył" świątynie kopułą - Pompeo Ferrari.

    Po śmierci męża, w 1747 roku Pani Weronika rezygnuje z wielu rodowych dóbr przeznaczając je na liczne kościelne fundacje, wśród których Święta Góra pozostaje zawsze na pierwszym miejscu.

    Oprócz wielu dóbr materialnych ofiarowanych przez dobroduszną fundatorkę miejscu tak świętemu, ma pani Weronika swój udział i w dobrach duchownych tegoż miejsca.

    Za jej bowiem zgodą i aprobatą marszałek jej dworu Józef Prażmowski został zwolniony z zajmowanego stanowiska po to, by mógł realizować swoje powołanie i jako kapłan, w latach 1755 - 1782 przełożony wspólnoty gostyńskiej, sprawować pieczę nad świątynią i owczarnia Ludu Bożego.

    Jako jeden z najlepszych administratorów Świętej Góry mając tak godną pomoc i podporę w osobie pani Weroniki ksiądz Prażmowski dokończył wystroju wnętrza świątyni kompletując jej umeblowanie. On także ukończył budowę wież kościelnych i dzięki wsparciu Weroniki pokrył kopułę miedzianą blachą.

    I tu kończy się historia budowy Świętogórskiego kościoła, który 17 grudnia 1970 roku przez Papieża Pawła VI zostaje wyniesiony do godności bazyliki mniejszej, stając się obok katedry poznańskiej drugą bazyliką Archidiecezji.

    Bez wątpienia niezwykle subtelną i piękną swą urodę świątynia zawdzięcza temu, że od początku jej powstawania budowie patronowały kobiety. Przedziwnym, powiedzmy zrządzeniem losu tak się działo, że wcześnie umierali fundatorzy, a ich małżonki kolejno zastępowały mężów wspaniałomyślnym mecenatem na rzecz Świętej Góry.
    Jednakże nie byłoby wszystkich dobrodziejek, nie byłoby tylu rozlicznych fundacji, nie byłoby tak wielu wytworów ludzkiej myśli i serca gdyby nie pierwsza kobieta, która to miejsce wybrała sobie na mieszkanie od niepamiętnych czasów i jest tutaj "Gospodynią, Królową, Matką i Największą Dobrodziejką" ludzkich serc i dusz. Maryja w cudownym obrazie codziennie ofiaruje ludziom do niej przybywającym pociechę, ratunek, nawrócenie, wszystko o co tylko ludzie proszą w Imię Jej Syna Jezusa Chrystusa.

    I chociaż rody fundatorów się zmieniały, chociaż koleje losów Świętej Góry były różne, Maryja zawsze byłą i jest tu najlepszą "Fundatorką".

    Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej. Kaplica Najświętszej Maryi Panny, Jasna Góra, Częstochowa (archidiecezja częstochowska).Obraz wykonano techniką temperową na desce lipowej. Data powstania i autor malowidła nie są znane. Według legendy wizerunek namalował Św. Łukasz Ewangelista na desce, pochodzącej ze stołu nazaretańskiego Świętej Rodziny. Najstarszy opis obrazu podaje Jan Długosz w dziele ?Liber Beneficiorum". Tam również znajduje się informacja, że 30 sierpnia 1384 r. książę Władysław Opolczyk ofiarował wizeainek paulinom do klasztoru na lasnej Górze. W 1430 r. banda rabusiów napadła na klasztor i poważnie uszkodziła malowidło. Obraz odnowiono z polecenia króla Władysława Jagiełły Do dzisiaj cięcia na twarzy Maryi przypominają o profanacji świętego wizerunku. Podczas restauracji usunięto nałożone na obraz wtórne malowidło i wystylizowano nowe na wzór poprzedniego, o cechach bizantyjskich typu Hodegetrii (ikonograficzny typ Madonny tronującej z Dzieciątkiem Jezus na lewym ramieniu). Cudowny obraz Matki Bożej Częstochowskiej zawsze otaczano ogromnym kultem. Czciły go dynastie królewskie, szlachta, rycerstwo i polski lud. Obrona lasnej Góry przed potopem szwedzkim upewniła naród, że Matka Boża jasnogórska czuwa nad losami Polski. Król łan Kazimierz w 1656 r. obrał Maryję lasnogórską za patronkę swojego królestwa. W 1717 r. wizerunek ukoronowano koronami papieża Klemensa XI. Nowe formy kultu maryjnego - Wielką Nowennę przed Tysiącleciem Chrztu Polski, Akt Oddania Narodu w Niewolę Maryi za wolność Kościoła oraz nawiedzanie wszystkich polskich parafii przez kopię obrazu - zainicjował prymas Polski Stefan kardynał Wyszyński, lasna Góra to najważniejsze sanktuarium maryjne w Polsce. Zespół klasztomo--kościelny, składający się z bazylikowego kościoła, wieży z XVII w., przylegającej do kościoła gotyckiej kaplicy Najświętszej Maryi Panny oraz wczesnobarokowego klasztoru z Salą Rycerską i biblioteką, jest ujęty w czworobok murów obronnych, tzw. Fortalicium Marianum. Całość to jedyny w swoim rodzaju zakątek tego regionu Europy, od wieków cel tłumnych pielgrzymek, miejsce zjazdów, konferencji, rekolekcyjnych dni skupienia. Obraz Matki Bożej Częstochowskiej jest również czczony poza granicami Polski: kopie wizerunku, poświęcone mu ołtarze i kościoły znajdują się w różnych miejscach na świecie. W 1931 r. papież Pius XI ustanowił dzień 26 sierpnia świętem Matki Bożej Częstochowskiej. Ojciec Święty Jan Paweł II w ciągu 25 lat pontyfikatu nawiedził Sanktuarium Jasnogórskie sześciokrotnie i przekazał mu kilkadziesiąt pamiątek. Do najcenniejszych należą, wiszące tuż przy Cudownym Obrazie, złota róża, złote serce i różaniec. Inne to między innymi papieska sutanna, oryginalne listy apostolskie, złoty pektorał, pamiątki z podróży do Afryki. W Kaplicy Cudownego Obrazu można także oglądać, od 4 czerwca 2004 r. (dokładnie po 25 latach od pierwszej pielgrzymki Ojca Świętego do Polski), przestrzelony pas, który Ojciec Święty miał na sobie podczas zamachu 13 maja 1981 r. Pas znajduje się na Jasnej Górze od 18 czerwca 1983 r? ale aż do tej pory był zamknięty w sejfie i nie mogli go oglądać nawet zakonnicy. Dopiero po namowach przeora lasnej Góry, ojca Mariana Lubelskiego, Stolica Apostolska zgodziła się na pokazanie tej relikwii wiernym.

    Matka Boża Kalwaryjska - obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, znajdujący się w Sanktuarium maryjno-pasyjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej.

    Obraz ten uważa się za kopię obrazu Matki Bożej Myślenickiej, jednak nie wiadomo dokładnie kiedy ani przez kogo obraz został namalowany, choć musiało to mieć miejsce przez rokiem 1641 (I połowa XVII wieku). * 3 maja 1641 - Stanisław Paszkowski z Brzezia Paszkowskiego podczas modlitwy zauważył spływające z oczu Matki Bożej krwawe łzy. O zdarzeniu został powiadomiony biskup krakowski. Poproszono właściciela, by podarował obraz kościołowi w Marcyporębie[2].

    Tradycja głosi, że Stanisław Paszkowski wyruszył z obrazem do Marcyporęby, jednak w czasie podróży poczuł, że jakaś siła kieruje go w zupełnie inną stronę, niż zamierzał. Wędrując, dotarł do sanktuarium kalwaryjskiego. Zrozumiał wtedy, że wolą Bożą jest, aby wizerunek płaczącej Matki Bożej spoczął właśnie tu[3].

    * 5 maja 1641 - Bernardyni otrzymują obraz Matki Bożej Płaczącej[4].

    Początkowo obraz ten z polecenia biskupa krakowskiego Jakuba Zadzika został przeniesiony do zakrystii, gdzie miał pozostawać do czasu wyjaśnienia jego cudownego charakteru[5].

    * 1656 - Władze kościelne zezwalają na jego publiczną cześć, uznając go za łaskami słynący; umieszczony zostaje ponownie w kościele głównym.
    * 1658-1667 - Budowa przy południowej ścianie kościoła kaplicy dla cudownego obrazu Matki Bożej, ufundowanej przez Michała Zebrzydowskiego. Obraz zostaje tam umieszczony w 1667 roku[6].
    * 15 sierpnia 1887 - Koronacja cudownego obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej (przy kościele Grobu Matki Bożej) koronami papieskimi przez kard. Albina Dunajewskiego w obecności arcybiskupa lwowskiego Seweryna Morawskiego i ormiańskiego Izaaka Isaakowicza[6] (złotą koronę dla Dzieciątka Jezus ufundowali pielgrzymi ze Śląska Cieszyńskiego, natomiast dla Matki Bożej wierni z diecezji krakowskiej).
    * 10 czerwca 1987 - W stulecie koronacji Obrazu papież Jan Paweł II przekazuje dla Sanktuarium Złotą Różę. Ceremonia miała miejsce podczas III pielgrzymki Papieża do Ojczyzny, podczas Mszy św. na krakowskich Błoniach. Na tę okoliczność Obraz opuścił Kalwarię Zebrzydowską i został umieszczony przy ołtarzu na Błoniach.

    Obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej był miejscem częstych modlitwy Karola Wojtyły - Jana Pawła II. Jako papież odwiedził Kalwarię dwukrotnie: 7 czerwca 1979 roku oraz podczas swojej ostatniej pielgrzymki do Polski 19 sierpnia 2002 roku. Papież otrzymał również kopie obrazu.
    "Pragnę u stóp Maki Bożej Kalwaryjskiej złożyć papieską różę, jako wyraz wdzięczności za to, czym była i nie przestaje być w moim życiu."powiedział- Jan Paweł II podczas ceremonii wręczeniaZłotej Róży 10 czerwca 1987.
    19 sierpnia 2002 powiedział:Umiłowani Bracia i Siostry! Przybywam dziś do tego Sanktuarium jako pielgrzym, tak jak przychodziłem tu jako dziecko i w wieku młodzieńczym. Staję przed obliczem kalwaryjskiej Madonny, jak wówczas, gdy przyjeżdżałem tu jako biskup z Krakowa, aby zawierzać Jej sprawy archidiecezji i tych, których Bóg powierzył mojej pasterskiej pieczy. Przychodzę tu i jak wtedy mówię: Witaj! Witaj, Królowo, Matko Miłosierdzia!
    W dowód wdzięczności za pielgrzymkę Jana Pawła II do Ojczyzny w 2002 roku, OO. Bernardyni ufundowali nową sukienkę dla Obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej.
    Obraz Matki Bożej z dzieciątkiem zasłynął wieloma łaskami, przyciągając rzesze pątników; sprawił, że Kalwaryjskie sanktuarium stało się jednym z ważniejszych ośrodków kultu maryjnego. Koronacja obrazu ożywiła jeszcze bardziej ruch pielgrzymkowy. Kult maryjny jest tu dopełnieniem kultu pasyjnego - tajemnica Maryi splata się z tajemnicą męki Pana Jezusa - jak mówił Jan Paweł II.
    "To, co tutaj stale pociąga na nowo, to właśnie owa Tajemnica zjednoczenia Matki z Synem i Syna z Matką. Tajemnica ta jest opowiedziana plastycznie i szczodrze przez wszystkie kaplice i kościółki, które rozłożyły się wokół centralnej bazyliki."-słowa JPII z 7 czerwca 1979

  • darka120

    Sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej – sanktuarium pasyjno-maryjne oo. bernardynów znajdujące się w Kalwarii Zebrzydowskiej.Bazylika i klasztor położone są na południe od miasta, u szczytu Góry Żar, na południe i wschód od nich znajdują się 42 kaplice i kościoły dróżek.Kalwaryjskie sanktuarium jest jednym z ważniejszych miejsc kultu pasyjnego i maryjnego- łączy zarówno kult Chrystusa cierpiącego, jak i Matki Bożej. Ideą przewodnią jest odwzorowanie ostatniej drogi Chrystusa (Droga Pojmania i Droga Krzyżowa). W sanktuarium znajduje się obraz Matki Boskiej Kalwaryjskiej.Obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem został podarowany przez Stanisława Paszkowskiego z Brzezia Paszkowskiego w 1641 roku. Od w 1667 roku znajduje się w kaplicy przy południowej ścianie kościoła, ufundowanej przez Michała Zebrzydowskiego. Obraz został koronowany 15 sierpnia 1887 przez kard. Albina Dunajewskiego.



    Myślę,że dobrze.Pozdrawiam.

Podobne zadania

kaapeer Święta maryjne Przedmiot: Religia / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: kaapeer 22.5.2010 (12:43)
edv Wypisz święta MARYJNE. Chodzi mi o wszystkie święta w całym roku Przedmiot: Religia / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: edv 24.2.2011 (17:04)
Black1314 napisz najważniejsze uroczystości maryjne w Polsce Przedmiot: Religia / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: Black1314 6.11.2011 (20:17)
~norma24 podaj przynajmniej 3 rzeźby maryjne Przedmiot: Religia / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: ~norma24 28.2.2012 (19:24)

Podobne materiały

Przydatność 80% Objawienia maryjne w Fatimie

Podczas I Wojny Światowej Matka Boska objawiła się w Fatimie, w Portugalii. Ukazała się trójce dzieci, które pasły owce: rodzeństwu 9-letniemu Franciszkowi i 7-letniej Hiacyncie Marto oraz 10-letniej Łucji Dos Santos. Przed Maryją dzieciom trzykrotnie ukazywał się Anioł. Po raz pierwszy Maryja objawiła się dzieciom 13 maja 1917 r. Zaczynając od tej daty Maryja objawiała się...

Przydatność 50% Sanktuaria i świątynie w diecezji zielonogórko-gorzowskiej (opisane)

W załączniku macie gotowa prace xd ;D Pare iformacji bralam z wikipedi a część z jakiejś tam książeczki ;D Wszystkie najważniejsze miejsca są opisane xd ;D

Przydatność 65% Porównaj "Bogurodzicę" i "Lament Świętokrzyski" jako dwa średniowieczne wiersze Maryjne.

Oba te utwory - zarówno "Lament Świętokrzyski" , jak i "Bogurodzica" - zostały napisane w średniowieczu. Główną postacią występującą w obu tekstach jest Matka Boska - Maryja. Mimo to teksty te nie są do siebie podobne, jakby mogło się wydawać. "Lament Świętokrzyski" jest formą monologu, zawierającego skargę Matki Boskiej pod krzyżem. Natomiast "Bogurodzica"...

Przydatność 70% Wizerunki Maryjne w "Bogurodzicy" i "Lamencie Świętokrzyskim".

Bogurodzica jest zabytkowa polska pieśnią religijna i rycerska. Dwie pierwsze zwrotki to najstarsza część Bogurodzicy - pochodzi z pierwszej polowy XIII wieku. Poza tym popularność i wymowa Bogurodzicy sprawiły, iż uznano ja za pierwszy hymn polski. Autorstwo najstarszej części przypisywano św. Wojciechowi - wg piętnastowiecznej legendy. Maria to osoba szczególna, wyróżniona...

Przydatność 55% Wizerunki maryjne w liryce średniowiecznej na przykładzie „Bogurodzicy” i „Lamentu świętokrzyskiego”

Wizerunki maryjne w liryce średniowiecznej. Omów temat, dokonując analizy i interpretacji „Bogurodzicy” i „Lamentu świętokrzyskiego” „Bogurodzica” i „Lament świętokrzyski” to dwa średniowieczne utwory należące do liryki maryjnej, ale inaczej przedstawiające Matkę Boską. „Bogurodzica” realizuje motyw deesis – podmiot zbiorowy prosi Boga o zmiłowanie i...

0 odpowiada - 0 ogląda - 3 rozwiązań

Dodaj zadanie

Zobacz więcej opcji