Treść zadania

NikaxDD

Analizując fragmenty "Przedwiośnia" i "Granicy" porównaj kreacje matek.Określ wzajemne relacje miedzy matką a dzieckiem wykorzystując także znajomość utworów.

Stefan Żeromski Przedwiośnie

Matka nie była w stanie utrzymać syna w domu, nakazać mu zmiany wyuzdanych obyczajów, dopilnować go i wyśledzić miejsca jego kryjówek. Bez przerwy niemal czekała na jego powrót. Gdy chwytał czapkę i pędem wylatywał z domu, coś podsuwało się do jej gardzieli i zapierało oddech. Nie miała już siły prosić urwisa, żeby nie chodził. [...] To obce miasto stało się dla niej jeszcze bardziej obce, cudze, niepojęte, groźne, złowieszcze. Po wyjeździe męża wszystkiego się tutaj bała. Dopóki mąż był w domu, on był osobą – ona cichym i pokornym cieniem osoby. Teraz ów cień musiał stać się figurą czynną. Cień musiał nabrać woli, władzy, decyzji. Jakże ten mus był nieznośny, jak uciążliwy! Musiała wiedzieć o wszystkim, przewidywać, zapobiegać, rozkazywać. Gubiła się w plątaninie swych obowiązków. Nie wiedziała, od czego zacząć, gdzie jest droga i jak nią iść. Wstydziła się i trwożyła. Przeżywała jedną z najsroższych tortur, torturę czynu narzuconą niedołężnej bierności. Cierpiała nie mogąc dać sobie rady. Trwoga o syna, który się jak na złość zlisił, dobijała ją. Jedyną ulgę znajdywała w ciągu nocy, kiedy chłopak twardo spał. Słyszała wtedy jego oddech, wiedziała, że jest obok niej i że mu nic nie zagraża. Ale sama wtedy nie spała. Popadła w bezsenność. Wolała jednak bezsenność białej nocy niż trwogę białego dnia. Och, jakże dobrze jej było przyczaić się na legowisku, zasunąć się w kąt i patrzeć na śliczną głowę chłopca, owianą gęstwiną falistej czupryny i – patrząc tak na niego – o nim marzyć!... Jakiż śliczny, jakiż ukochany ten łobuz, ten urwis, ten włóczykij i zawalidroga! Co mu się też śni – co tam przepływa pod czarującą płaszczyzną spadzistego czoła? Co też to widać w tych oczach głucho zamkniętych, pod cienistymi powiekami? [...] A patrząc tak na główkę jedynaka, głęboko rozważała: "Któż to jest, na Boga! ten chłopiec? Oto tajemnica niezbadana poczęła go w niej. Oto był maleńki i niedołężny – kruszyna cielesna, byt zależny jedynie od niej – cząstka jej całości, jak gdyby nowy organ jej ciała, ręka lub noga... Wykarmiła go, wypielęgnowała, wyhodowała. Z roku na rok rósł w jej rękach, w jej oczach, w jej objęciu. Każdy dzień jego zależał od niej, z niej się poczynał, na niej się kończył. Siły swe przelała, życie swe przesączyła kropla po kropli w jego siły. Nastawiła i wyprostowała drogi jego krwi. Nadała mu głos, krzyk, śpiew. A oto teraz obcy się staje i złowieszczy. Obraca się przeciwko niej. Z niego płynie na nią jakieś złe. Bezgraniczna miłość ku niemu przekształca się i przeradza na krzywdę słabego jej ciała i ducha omdlałego. Gdyby go tak bezgranicznie nie kochała, cóż by jej było, choćby się psuł i, gdzie chce, hasał! Ale on bije w miłość, targa tą siłą, którą go obdarzył jej słaby ostatek mocy". 1925 Stefan Żeromski, Przedwiośnie, Warszawa 1984

Zofia Nałkowska Granica

Elżbieta [opiekując się chorą panią Kolichowską] pomyślała o matce, która nie pielęgnowała jej nigdy w chorobie. Och, tamtej urody nie uszkodziły lata. Ostatniej wiosny napatrzyła się jej do woli. Uczuła jeszcze teraz zapach powietrza, gorzki od nagrzanych południowych liści. Stała za matką na dużym balkonie nadwodnej willi. […] Matka była zdenerwowana, naprzód spieszyła się, a teraz czekała niecierpliwie. Lepiej było milczeć. Elżbieta z ciekawością przyglądała się jej sukni. Była z mszystej, mięciutkiej wełny białej i zapinała się na piersiach ukośnie na trzy guziki, trzy okrągłe kawałki różowego koralu. Na szyi nie było pereł, tylko sznurek takich samych, trochę drobniejszych różowych korali. Nadęte, rozgniewane usta były pomalowane jasnym karminem. I jeszcze coś bladoczerwonego, jakaś kokarda z emalii uczepiona była do każdego z białych, mszystych pantofelków. Była cała czysta, świeża, zbytkowna, gładka – bez jednej zmazy. Była czymś najpiękniejszym, co się da pomyśleć. Była bezużyteczna, była tylko do ozdoby. Jak można mieć taki profil i żeby to było żywe! Nie była matką, była zwyczajnie drugą kobietą. Jej piękność, jej cała jakość była tylko męczarnią. Maskowała się tak niedbale. Obie ręce trzymała na poręczy balkonu – i także te ręce były piękne i miały koralowe paznokcie. Bez słowa patrzyła przed siebie, ściągając brwi. Ale nie na jezioro. Ani na góry tamtego brzegu – lekkie, jakby wydmuchane z niebieskiego kurzu, ani białe żagle, nadciągające po wodzie świetlistej i zielonej jak grynszpan – nie były dla niej warte widzenia. Patrzyła na kratę małej bramy w murze, bo tędy miał znowu teraz przyjść któryś z jej mężczyzn. Nie uśmiechnęła się, gdy wszedł. Uśmiechała się niezmiernie rzadko, była piękna pochmurnie i gniewnie. Ale za to jej uśmiech znaczył o wiele więcej niż u innych. Był nie tylko łaskawy i dziecinnie niezaradny, był jeszcze pełen dobroci. Dlaczego Elżbieta myślała o niej, że jest niedobra 1935
Zofia Nałkowska, Granica, Warszawa 1984



Proszę Pomóżcie ,!;)

Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.

Rozwiązania

Podobne zadania

Paskuuda Pilne! Nad Niemnem, fragmenty Przedmiot: Język polski / Liceum 1 rozwiązanie autor: Paskuuda 20.5.2010 (21:28)
Pysiaczekk Wypracowanie Pilne Pomocy Wykorzystując podane fragmenty "Pana Przedmiot: Język polski / Liceum 1 rozwiązanie autor: Pysiaczekk 7.1.2011 (21:21)
patryk49991 Johann Wolfgang Goethe Cierpienia młodego Wertera (fragmenty) Czyż Przedmiot: Język polski / Liceum 1 rozwiązanie autor: patryk49991 15.12.2011 (18:58)

Podobne materiały

Przydatność 55% Olga Tokarczuk "Czas Prawieku"- fragmenty

"Czas Prawieku" to utwór Olgi Tokarczuk, pełen symboli, metaforycznych znaczeń i mylących, zestawionych przeciwstawnie stwierdzeń. Prawiek został przedstawiony tu jako miejscowość charakteryzująca się specyficznymi cechami ukazanymi na zasadzie sprzeczności np. czytamy, że Prawiek leży w centrum Wszechświata, a za chwilę okazuje się, że leży niedaleko Kielc. Podobnego...

Przydatność 75% O czym mogą opowiadać opisy tańców. Porównaj przytoczone fragmenty utworów.

Taniec rozumiany jako rodzaj sztuki polegający na odpowiednim zestawieniu następujących po sobie rytmicznych ruchów ciała w takt muzyki towarzyszy człowiekowi już od starożytności. Pierwszy raz na kartach historii zaznacza się w opisach Tukidydesa, który przedstawia sposób celebrowania przez Greków świąt zawartych w attyckim kalendarzu liturgicznym, ku czci boga Dionizosa tzw....

Przydatność 85% Analizując fragmenty Przedwiośnia i Granicy , porównaj kreacje matek

Dwie przeciwstawne kreacje matki w swych utworach zawarli Stefan Żeromski i Zofia Nałkowska. Matka Cezarego ? oddana, kochająca, z pasją poświęcająca się dla syna, matka Elżbiety ? odległa, obca, nieznana. Na kreację tak różnych portretów musiała mieć wpływ biografia obojga twórców: Żeromski bardzo wcześnie stracił matkę i tęsknił za nią długo, Nałkowska natomiast...

Przydatność 80% „Ceremoniał rycerskiej śmierci”- rozwiń temat interpretując fragmenty „pieśni o Rolandzie”

Średniowieczny wzór idealnego rycerza cechuje się odwagą, bohaterstwem, miłością i poświeceniem dla ojczyzny, oddaniem i posłuszeństwem wobec władcy, jaki Boga. Osoba, która zasługuje na to miano jest również gotowa do obrony wiary chrześcijańskiej przed poganami. Takim właśnie wzorcem osobowym jest ambitny hrabia Roland, siostrzeniec Karola Wielkiego, który to w 778 roku...

Przydatność 65% Spotkania wrogów w Iliadzie Homera i Panu Tadeuszu Mickiwiecza. Porównaj fragmenty.

Konfrontując dwa fragmenty utworów ,,Pan Tadeusza” Adama Mickiewicza i ,,Iliady” Homera należy uwzględnić ich rolę w literaturze. A jest ona bardzo duża. Obydwa są eposami, czyli utworami epickimi o podniosłym charakterze. Jednak poruszają one często problemy każdego człowieka. Zmuszają czytelnika do przemyśleń i refleksji. Przecież wszyscy borykamy się z kłopotami....

0 odpowiada - 0 ogląda - 0 rozwiązań

Dodaj zadanie

Zobacz więcej opcji