Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  1 0

  sonar 6.3.2012 (22:50)

  Rozdział V.
  
  Zapadł zmrok i w Ogrodzie Botanicznym zebrali się Czerwonoskórzy. W ciemnościach czekali na swojego przywódcę. Gdy Feri Acz pojawił się na wysepce wszyscy powitali go z honorami. Przywódca Czerwonoskórych polecił zapalić latarkę – był to znak, że wódz znajduje się na wyspie. Chłopcy usiedli wokół latarki i rozpoczęła się narada.
  Feri Acz zapytał o meldunki i wtedy poprosił o głos Sebenicz. Zameldował, że w magazynie nie ma chorągwi Chłopców z Placu Broni i oprócz niej nic innego nie zginęło. Przy arsenale pozostały ślady małych stóp , które nie pasowały do stóp żadnego Czerwonoskórego.
  Wódz zamyślił się i powiedział, że intruzem musiał być któryś z chłopców z Placu Broni , bo inna osoba zabrałaby z magazynu jeszcze coś innego. Zapytał też Gereba czy wie coś na ten temat. Ten jednak nic o tym nie wiedział.
  Feri Acz postanowił zająć się tym później i zaczął omawiać atak Czerwonoskórych na Plac Broni. Decyzja o wojnie miała zapaść po raporcie Gereba. Gereb zaproponował, żeby przekupić Słowaka i z jego pomocą wyrzucić chłopców z placu. Te słowa bardzo zdenerwowały Feriego Acza, który powiedział, że Czerwonoskórzy tak nie postępują. Powiedział też, że jeśli Gereb chce z nimi zostać to musi złożyć przysięgę na ich prawa. Chłopak zrobił to i jego nazwisko zostało wpisane na tajną listę.
  Ustalono, że atak na Plac Broni nastąpi następnego dnia , według ustalonego przez przywódcę planu.
  Feri Acz zapytał Gereba czy chłopcy z Placu Broni domyślają się jego zdrady. Ten jednak zaprzeczył i powiedział, że nikt go o nic nie podejrzewa , bo wśród nich nie ma ani jednego odważnego chłopca.
  Te słowa przerwał cieniutki głosik zaprzeczający temu co Gereb mówił. Zdziwiony Feri Acz rozglądał się za osobą, która to mówiła i ku swojemu zdumieniu zobaczył zsuwającego się z drzewa Nemeczka.
  Chłopiec śmiało powiedział, że to on zabrał chorągiew z magazynu i słyszał też całą naradę Czerwonoskórych. Jeśli chcą mogą go zbić i siła odebrać chorągiew , bo dobrowolnie to on jej nie odda.
  Bracia Pastorowie chwycili Nereczka pod pachy i chcieli wyrwać mu chorągiew, jednak Feri Acz polecił im zostawić chłopca w spokoju. Zaproponował mu przystąpienie do Czerwonoskórych, jednak malec stanowczo odmówił. Wódz polecił Pastorom odebrać Nemeczkowi chorągiew a później polecił wykąpać go w stawie. Wszyscy Czerwonoskórzy zaczęli się głośno śmiać z kary jaką wymyślił ich przywódca.
  Bracia Pastorowie zanurzyli chłopca w płytkiej wodzie a kiedy pozwolili mu z niej wyjść, inni chłopcy zaczęli się jeszcze głośniej śmiać z oblepionego błotem Nemeczka. Gereb z drwiną w głosie zapytał go czy dobrze było w wodzie. Malec odpowiedział, że było dobrze , o wiele lepiej niż stać na brzegu i wyśmiewać się z niego. Powiedział też, że woli, żeby go utopiono niż miałby zostać zdrajcą tak jak Gereb.
  Po tych słowach zapanowała cisza. Przerwał ją Nemeczek pytaniem czy już może iść do domu. Ponieważ nikt mu nie odpowiedział spokojnie odszedł z wyspy. Kiedy przechodził przez most Feri Acz rozkazał wartownikom oddać mu honory. Po jego odejściu wszyscy Czerwonoskórzy odwrócili się od Gereba i odrzucony przez nich chłopak odszedł z wyspy. Tym razem jednak wartownicy nie prezentowali broni.
  Po jego odejściu Feri Acz zapytał pastorów czy naprawdę zabrali Nemeczkowi kulki w muzeum. Pastorowi przyznali się do tego. Przywódca wymierzył im taką samą karę jak Nemeczkowi – kazał im wejść do wody . Zabronił pozostałym Czerwonoskórym obrócić się i nie patrzeć na Pastorów. Gdy rozkaz został wykonany wódz polecił wszystkim rozejść się do domów.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie