Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  1 0

  sonar 19.6.2011 (20:01)

  Pewnego dnia w Lesie pojawiła się mama Kangurzyca i jej synek - zwany Maleństwem.
  Ich pojawienie się wywołało duże zamieszanie wśród dotychczasowych mieszkańców Lasu.
  Prosiaczek, Królik i Puchatek rozmawiali na ten temat i doszli do wniosku, że nie podobają się im nowi sąsiedzi. Królik wpadł na pomysł , że trzeba dać wyraźnie do zrozumienia Kangurzycy, że nie jest tu mile widziana i że powinna się wynieść z Lasu. Sposobem na to miało być porwanie Maleństwa.
  Królik wymyślił, że Puchatek zajmie mamę Kangurzycę rozmową, w tym czasie on porwie Maleństwo a Prosiaczek szybciutko wskoczy do torby Kangurzycy i będzie udawał jej synka. Gdy w domu Kangurzyca zauważy zamianę Prosiaczek ma jej powiedzieć "A kuku !".
  To " A kuku" ma dać mamie Kangurzycy do zrozumienia, że dowie się gdzie jest Maleństwo wtedy gdy obieca, że się wyniesie z Lasu i nigdy więcej już tu nie wróci.
  Jak wymyślili - tak zrobili. Poszli do Lasu szukać Kangurzycy z Maleństwem.
  Znaleźli ich na piaszczystej polance w lesie. Mama Kangurzyca chciała już iść do domu ale jej synek jeszcze chciał się bawić.
  Puchatek podszedł do mamy Kangurzycy i zaczął zabawiać ją rozmową. Za wszelką cenę starał się by odwrócić jej uwagę od Maleństwa, w pewnym momencie zaczął deklamować jej swoje wiersze.
  Gdy to nie przyniosło skutku Puchatek poprosił by mama Kangurzyca koniecznie spojrzała na drzewo rosnące naprzeciwko niej. Tym drzewem zainteresowało się też Maleństwo, które chciało je lepiej zobaczyć. Królik zaproponował synkowi Kangurzycy, że weźmie je na ręce by mogło lepiej widzieć. Gdy Kangurzyca wreszcie odwróciła głowę by spojrzeć na wskazywane drzewo - Prosiaczek wskoczył do jej torby a Królik z Maleństwem uciekł z polanki.
  Mama Kangurzyca stwierdziła, że już pora by wrócić do domu i czując w swojej torbie synka wielkimi susami oddaliła się z polanki.
  Gdy w domu Kangurzycy ta zamiana wyszła na jaw - Prosiaczek zgodnie ze wskazówkami Królika zawołał "A kuku !" . Myślał, że to wystarczy by mama Kangurzyca go wypuściła.
  Natomiast mama Kangurzyca najpierw się trochę zdenerwowała, ale potem pomyślała , że Krzyś nie pozwoli by Maleństwu coś się stało. Postanowiła, że zażartuje sobie ze spiskowców.
  Potraktowała Prosiaczka jak swojego synka - mimo protestów Prosiaczka wykąpała go w zimnej wodzie i chciała mu dać łyżkę tranu.
  Prosiaczek bronił się przed tranem ale Kangurzyca była nieugięta. Wybawieniem okazało się nadejście Krzysia.
  Krzyś potwierdził, że to nie jest Maleństwo bo przed chwilą widział synka Kangurzycy u Królika.
  Jednak Krzyś nie poznał Prosiaczka bo był w innym kolorze niż zawsze. Prosiaczek otworzył pyszczek by wytłumaczyć Krzysiowi dlaczego wygląda inaczej niż zwykle i w tym momencie Kangurzyca wlała mu do pyszczka łyżkę tranu.
  Krzyś z Kangurzycą postanowili nazwać wykąpanego Prosiaczka "Tomasz Nieboraczek". Prosiaczek wyrwał się z objęć Kangurzycy i uciekł z jej domu.
  Mama Kangurzyca i Maleństwo pozostali w Lesie i od tej pory w każdy wtorek Króli spędzał cały dzień z Maleństwem, Kangurzyca spotykała się z Puchatkiem a Prosiaczek z Krzysiem.
  I znowu wszyscy czuli się wspaniale.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie