Treść zadania

Justyna543

Ogród
Było to tajemniczo wyglądające, najrozkoszniejsze miejsce, jakie sobie można wyobrazić. Wysoki mur, okalający ogród, od wewnątrz pokryty był bezlistnymi gałęziami pnących róż, tak gęstymi, że wprost nie do rozplątania. Mary poznała, że są to krzewy różane, ponieważ dużo widziała ich w Indiach. […] Nie było na nich teraz ani listków, ani kwiatów i Mary nie wiedziała, czy żyją, czy też obumarły. Ich cienki, wiotki, szarobrunatne gałązki i pędy wyglądały jak mglista zasłona, opadająca na mury i drzewa, a nawet na rudą trawę, po której pełzały ich wężowe skręty. I właśnie delikatna gmatwanina, zwieszająca się od drzewa do drzewa, nadawała ogrodowi tajemniczy urok. Mary przypuszczały, że musi on wyglądać zupełnie inaczej niż inne ogrody, których nie zostawiono tak długo w zaniedbaniu. Istotnie, był inny niż wszystkie, jakie w swym życiu widziała.
- Jak tu cicho! – wyszeptała. – Jak cicho!
Stała chwilkę i wsłuchiwała się w ciszę. Rudzik, który przysiadł na swoim drzewie, milczał teraz jak wszystko dokoła, nie poruszając nawet skrzydełkiem. Siedział znieruchomiały i patrzył na Mary.
- Nic dziwnego, że panuje tu taka cisza – szepnęła znowu. – Wszak od dziesięciu lat ja pierwsza się tutaj odezwałam.
Oddaliła się od furtki, stąpając tak cicho, jakby lękała się kogoś zbudzić. Cieszyła się, że pod stopami ma trawę, która tłumi jej kroki. Przeszła pod jeden z szarych łuków pomiędzy drzewami, spoglądając na tworzące go gałązki i pędy.
- Ciekawa jestem bardzo, czy wszystkie róże uschły – rzekła. – Czy ten ogród jest całkiem umarły? Bardzo nie chciałabym, żeby tak było. […]
Słońce rzucało bogate snopy promieni na ten zamknięty w murach światek, a wysokie, błękitne sklepienie niebios wydawało się jeszcze świetniejsze i piękniejsze nad tym dziwnym zakątkiem Misselthwaite [ czytaj: mizeltłejt]. […] Wszystko dokoła było dziwne i pełne ciszy, i sprawiało na Mary wrażenie, że jest o setki mil oddalona od wszystkiego, co żyje, a mimo to nie czuła się tutaj osamotniona. Obawiała się jedynie o róże: czy wszystkie uschły, czy też niektóre z nich ożyją i wypuszczą pąki na wiosnę, gdy je słońce przygrzeje. Nie chciała, żeby ten ogród był martwy. A jeśli to wszystko żyje, cóż to będzie za cud, gdy zakwitną tu tysiące róż!
Kiedy tu weszła, skakankę miała przewieszoną przez ramię. Teraz, pochodziwszy chwilkę, Mary postanowiła poskakać dokoła ogrodu, zatrzymując się od czasu do czasu, gdy będzie miała ochotę przyjrzeć się czemuś. Tu i ówdzie widniały wśród traw ślady ścieżek, a w narożnikach były altany z wiecznie zielonych roślin, z kamiennymi ławeczkami i kamiennymi, omszałymi urnami.
Kiedy Mary zbliżyła się do jednej z altan, przestała skakać. Niegdyś musiał tu być kwietnik. Dziewczynka dostrzegła, że coś małego, zielonego wychyla się z czarnej ziemi – kilka drobnych bladozielonych kiełków. […]
- Tak, te kiełkujące roślinki to pewnie krokusy albo przebiśniegi, a może żonkile – szeptała radośnie .
Pochyliła się nad nimi i wdychała świeży zapach wilgotnej ziemi, który bardzo lubiła.
- A może jeszcze coś rośnie gdzie indziej – rzekła. – Przejdę przez ogród i popatrzę.
Nie skakała już, lecz posuwała się, idąc wolno, z oczyma utkwionymi w ziemię. Patrzyła na dawno, zaniedbane rabaty, oglądała trawniki, a obchodząc je dokładnie dookoła, znajdowała coraz więcej drobnych bladozielonych kiełków. I znów ją to nadzwyczaj podnieciło i uradowało.
- Nie, ten ogród wcale nie jest martwy – rzekła cicho do siebie. – Jeśli nawet róże zmarniały, żyje tu jeszcze tyle innych roślin.
Wprawdzie Mary nie miała pojęcia o ogrodnictwie, wszakże wydawało się jej, że gęsta trawa tak zarasta te miejsca , gdzie pokazują się kiełki. Wyszukała zatem ostro zakończony patyk i poczęła nim kopać , a potem wyrywać trawę i chwasty, dopóki nie odsłoniła ziemi wokół roślin.
- Teraz będą mogły oddychać – rzekła, kiedy uporała się z pierwszą partią. Ale zrobię jeszcze więcej dla nich! Zrobię wszystko, co tylko będę mogła. Jeśli dziś nie podołam, to jutro znów tutaj przyjdę!
Szła od miejsca do miejsca, kopała i pełła, a radość jej było ogromna […] . Ruch ten tak ją rozgrzał, że zrzuciła płaszcz, potem kapelusz, i nie zdając sobie z tego sprawy, uśmiechała się wciąż do ździebełek traw i do bladozielonych kiełków. […]
Mary pracowała w ogrodzie do chwili, w której czas było pójść na obiad. […] Czuła się bardzo szczęśliwa przez cały czas; a teraz na oczyszczonych miejscach dostrzec można było setki zielonych pączków, wyglądających dwa razy milej i weselej niż przedtem, gdy je chwasty i trawy przytłumiały.

Zgłoś nadużycie

Komentarze do zadania

Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.

Najlepsze rozwiązanie

  • 1 0

    Mary przechadzając się po ogrodzie z upojeniem wsłuchiwała się w ciszę. Zachwyca się jego urokiem, jednocześnie rozmyślając, czy czasem nie usechł, gdyż wyglądał jak obumarły. Mary w podskokach zbliżyła się do jednej z altan. Dziewczynka dostrzegła, że z ziemi wystaje kilka drobnych bladozielonych kiełków. Pochyliła się nad nimi i wdychała świeży zapach wilgotnej ziemi, który bardzo lubiła. Postanowiła że powyrywa chwasty, aby kiełki mogły się rozwijać.Mary pracowała w ogrodzie do chwili obiadu.Czuła się bardzo szczęśliwa. Dzięki niej na oczyszczonych miejscach dostrzec można było setki zielonych pączków, wyglądających dwa razy milej i weselej niż przedtem, gdy je chwasty i trawy przytłumiały.

Rozwiązania

Podobne zadania

syl322 napisz streszczenie książki ,,staroświecki sklep" Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: syl322 29.3.2010 (17:22)
Angelka100 streszczenie Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 2 rozwiązania autor: Angelka100 18.4.2010 (17:23)
bolek28 streszczenie panny z mokrą głową Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 2 rozwiązania autor: bolek28 19.4.2010 (17:02)
dziemdziak streszczenie chłopców z placu broni Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: dziemdziak 19.4.2010 (20:07)
dziemdziak streszczenie chłopców z placu broni Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: dziemdziak 19.4.2010 (20:08)

Podobne materiały

Przydatność 75% Streszczenie tekstu pt. "Słoń"

Kierownik ogrogu zoologicznego jest karierowiczem posiadającym zoo, w którym brakowało jedynie słonia. Z powodu dużych kosztów ze utrzymanie tego zwierzęcia postanowił, że w jego zoo bedzie słoń napompowany. Wożni prawie całą noc nadmuchiwali słonia dlatego postanowili napompować go gazem. Gdy słoń się pojawil w zoo przyszli uczniowie na lekcje o nim. Gdy zawiał wiatr...

Przydatność 80% Streszczenie tekstu "Ziemia-ojczyzna"

Tekst „Ziemia-ojczyzna” jest fragmentem książki Edgara Morina i Anne Brigitte Kern. Opowiada on o Ziemi i o jej wzajemnych relacjach z ludźmi. My, wszyscy mieszkańcy Ziemi powinniśmy poznawać jej przeszłość, odkrywać jej miejsce we wszechświecie. Naszym zadaniem jest poznawanie Ziemi w jej wszystkich dziedzinach i odkrywanie coraz to nowszych faktów. Człowiek zawsze odgrywał w...

Przydatność 75% Streszczenie tekstu "Modig, czyli dzielny".

Streszczenie tekstu ?Modig, czyli dzielny? Chłopiec o imieniu Sture poszedł w wieku ośmiu lat do szkoły. Wcześniej wykonywał prace gospodarskie. Zwierzęta darzyły do zaufaniem. Rozumiał ich mowę. Doskonale radził sobie w szkole. Tam nauczył się świetnie rysować. Zajęcia prowadziła dziewiętnastoletnia dziewczyna, mieszkająca w Manawie ? panna...

Przydatność 75% Streszczenie tekstu Leszka Kołakowskiego pt: „Zakresowe i funkcjonalne rozumienie filozofii”

W tekście Leszek Kołakowski przede wszystkim analizuje znaczenie terminu filozofia. Przedstawia podział na cztery grupy ze względu na różne sposoby pojmowania przez filozofów treści własnego zawodu: 1. Propozycja scjentystyczna-przewiduje śmierć dla filozofii. Koncepcja ta swoje założenie tłumaczy koniecznością dokonania redukcji filozofii w szczególną gałąź wiedzy-...

Przydatność 50% Streszczenie tekstu Mikołaja Reja pt. "Pochwała szlacheckich cnót i rozkoszy".

Tekst Mikołaja Reja pt "Pochwała szlacheckich cnót i rozkoszy" opisuje cechy i zachowanie jakie powinien posiadać prawdziwy szlachcic.Autor uważa,że prawdziwy szlachcic ozdobiony jest cnotami,a nie sygnetami,herbami i dokonaniami przodków. Następnie Rej opisuje prace, które powinien wykonywać w ciągu roku szlachcic.Każdej porze roku przyporządkowuje określone...

0 odpowiada - 0 ogląda - 1 rozwiązań

Dodaj zadanie

Zobacz więcej opcji