Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  0 0

  bozkoz 9.5.2010 (19:35)

  Rankiem pewnego dnia wybrałem się w podróż do Warszawy. Moim środkiem lokomocji był pociąg.Zająłem pusty przedział i za chwilę pociąg ruszył. W miarę zbliżania się do stacji Warszawa Wschodnia, dosiadali się do mnie kolejni podróżni. Wreszcie było nas razem osiem osób i jeden pies. Zrobiło się przeraźliwie duszno - nie pomogło nawet uchylone okno. Nie było szans na ewakuację - na korytarzu stała grupka mało przyjaznych łysych osobników. Wreszcie miałem już podróż za sobą. Wysiadłem na dworcu i rozprostowałem kości. Kupiłem sobie butelkę zimnego napoju i udałem się spokojnie na przystanek autobusowy by dojechać na mecz. Pod same trybuny stadionu Legii, dotarłem na ponad dwie godziny przed planowanym spotkaniem. Zaczęło być trochę zimno i byłem zmęczony podróżowaniem. Po upływie kilkudziesięciu minut otworzono wejście, sprawdzono mi bilet i bez przeszkód mogłem już zająć swoje miejsce na trybunach.Wreszcie miał zacząć się mecz.Razem z innymi kibicami dopingowaliśmy naszych zawodników. Polscy piłkarze strzelili aż trzy gole, nokautując tym samym reprezentację Azerbejdżanu. Po zakończonej imprezie bezpiecznie, w eskorcie policji, wyszliśmy wszyscy ze stadionu i z powrotem udaliśmy się na dworzec. Wsiadłem do mojego pociągu i wróciłem do domu.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie