Treść zadania

izi_11

Napisz opowiadanie fantastyczne o ucieczce pomidora, którego gospodyni zamierzała ugotować w zupie. Zastosuj dialog i elementy opisu .

Zgłoś nadużycie

Komentarze do zadania

  • Pewnego słonecznego dnia pewna gospodyni miała ochotę na sałatkę z pomidorem. Zobaczcie co się stało:
    - Pomidorku już idę po ciebie - krzyczała gospodyni idąc z nożem.
    Gdy tylko nasz pomidor to usłyszał wybiegł z lodówki i uciekł.
    Biedna gospodyni, była cała zapłakana iż jej pomidor uciekł. A był to najładniejszy pomidor pod słońcem.
    Miała tylko ogórki i seler do swej sałatki. Niestety z samych tych warzyw nie mogła nic zrobić. Więc poszła do sklepu. Niestety pomidor ją wyprzedził i powiedział wszystkim innym żeby uciekli ze sklepów. I tak się stało. Wszystkie sklepy warzywne nie miały ani jednego pomidora. A gospodyni biegła po wszystkich sklepach.
    Słyszała tylko głośny śmiech kogoś "HA HA HA" Nie wiedziała kto to taki. Była wyczerpana. Gdy weszła do domu wbiła jej się w oczy niezwykła czystość. Gdy weszła do kuchni ta błyszczała od czystości. Zobaczyła na szafkach ustawione rzędy pomidorów. Były to pomidory które uciekły ze sklepów. Była niezwykle szczęśliwa. Na czele armi pomidorów stał Grześ - pomidor z lodówki. Szeptał do innych
    - Prosto, prosto mósimy wyglądać jak najlepiej.
    Gospodyni nie wierzyła własnym oczom. Gdy wzieła nóż wszystkie pomidory wpadły wszał.
    Podbiegł do niej Grześ i powiedział
    - Nie jesteśmy tu poto żeby nas zjeść, jesteśmy tu poto abyś nas sprzedawała.
    Po kilku dniach gosopdyni zrobiła sklep z pomidorami. Przez tydzień zarobiła ok. 900 zł.
    Miała wielkie szczęście bo pomidory które sprzedała nie były do jedzienia i po 2miesiącach wracały do niej. Tak skończyła się historia o Grzesi - dorodnym pomidorze

Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.

Najlepsze rozwiązanie

  • 2 1

    Ucieczka pomidora

    -Pewnego dnia gospodyni postanowiła ugotować zupę pomidorową. Miała już naszykowane wszystkie produkty do spożądzenia zupy pomidorowej oprócz pomidorów.
    -Więc poszła do lodówki i wyjęła pomidory jeden z nich bardzo się bał włożenia go do gorącej zupy, więc gdy gospodyni położyła je na stół. Jeden z pomidorów przeturlał się na drugi koniec stołu i usłyszał od reszty pomidorów
    - tchórz z ciebie (krzyczały)
    - a wcale że nie (krzyknął )
    - a, tak (odpowiedziały
    - a, nie (powtórzył)
    - Zauważył że koło niego jest otwarte okno szybko przekulnął się w stronę okna był już prawie przy oknie, ale gdy zobaczyła go gospodyni krzyknęła:
    - a gdzie się wybierasz.
    - I zaczęła go gonić. On przekulnął się szybko przez okno i wpadł w na liście krzaku.Gospodyni wybiegła przez drzwi i szukała go wszędzie.gdy niewiedziała gdzie szukać zajżała w krzaki tam go zobaczyła chwyciła go ,ale że miała ślizgie ręce wysmyknął jej się i poleciał na rynę gdzie się skulną i wpadł wręce pana który zbierał pomidory na przecier pomidorowy i tak zakończył żywot pomidor.

Rozwiązania

  • userphoto

    Pewnego słonecznego poranka, mieszkający w stodole na sianie Pomidor obudził się bardzo radosny. Cieszył się pięknem przyrody jaka go otaczała. Uwielbiał oglądać gospodarstwo, gdzie mieszkał. Nie raz spoglądał też na stary, nieczynny młyn niedaleko ciemnego lasu, który nadawał krajobrazowy fantastyczny i typowo wiejski nastrój. W myślach ciągle wyobrażał sobie, iż mieszka w tym młynie i wyrabia mąkę, a z tej mąki piecze chleb dla wszystkich mieszkańców wsi i okolic kończąc tym czynem panujący głód.
    Leżąc i rozmyślając znowu nad tym marzeniem usłyszał tupot gospodyni. Sądził, że ta niska i tęgawa, ruda kobieta zamierza wydoić krowy w tej stodole, w której on leżał. Jednak bardzo się zdziwił, gdy po otwarciu drzwi oczy jej zatrzymały się na nim.
    - A co tu robi ten pomidor? - krzyknęła i schyliła się po niego. - Będzie do zupy na obiad.
    - Nie, nie bierz mnie stąd - powiedział Pomidor. - Lubię tu przebywać, ja tu mieszkam już od jakiegoś czasu, nie zabieraj mnie stąd.
    - Nie interesuje mnie to! - wrzasnęła gospodyni.
    Kobieta położyła go jednak na sianie, gdyż musiała zająć się zwierzętami. Później miała w zamiarze utarcie go do zupy. Nie przypuszczałaby, że Pomidor zaprzyjaźniony z koniem, który był w stajni poprosi go o pomoc. Koń otrzymał prośbę od Pomidora, aby wyprowadził go jak najdalej od gospodarstwa.
    Po dziesięciu minutach mijali ów młyn, o jakim marzył ciągle mały Pomidor.
    - Stój, koniku. Ja tu zostaję. - powiedział Pomidor.
    - Czy nie jest to za blisko gospodarstwa. - odpowiedział zatroskany koń. - Nie chcę, aby ci się coś stało.
    - Nie martw się o mnie, poradzę sobie.
    I tak oto Pomidor dostał szansę na spełnienie marzenia. Odtąd w wiosce nikt nie był głodny, a gospodyni, która otrzymywała od Pomidora chleb po zniżce, tak naprawdę nie wiedziała, kto jej go dostarcza. Wiedziała tylko tyle, iż był niezwykle pyszny.


    ______________
    Mam nadzieję, że może być :D

  • userphoto

    Dawno temu rósł sobie mały,zielony pomidorek.Wokoło siebie miał wielu znajomych których bardzo lubił.Nadeszła niedziela.Dla pomidorka był to zwykły dzień,dzień jak co dzień lecz dla pani Agaty która go posadziła nie był taki zwykły.Tego dnia miała przyjechać do niej rodzina więc chciała zrobić na obiad coś wspaniałego co ich zachwyci.Postanowiła zrobić spagetti które niegdys robiła jej świętej pamięci babcia.Było w nim cos niezwykłego ponieważ każdy kto je zjadł miał przez cały dzień dobry humor.Pani Agata potrzebowała do tego dania dojrzałych i dorodnych pomidorów.Poszła więc na swój ogród warzywny.W pierwszej chwili wydawało jej sie że wszystkie jeszcze są zielone lecz przyjrzawszy się dokładniej spostrzegła pięknego,ogromnego pomidora.Był to nasz pomidorek.Bardzo sie przeraził gdy zobaczył że ktoś bardzo duży idzie w jego kierunku.Pani Agata nie myśląc zarwała pomidorka,on zaś nic nie powiedział bo był w niemałym szoku.Po chwili znaleźli sie w kuchni.Pomidorek po dokładnym umyciu znalazł sie w misce z gorącą wodą.Zaczął przeraźliwie krzyczeć ponieważ ta woda na prawde była gorąca.Pani Agata strasznie się przestraszyła słysząc przeraźliwy wrzask.Spostrzegła że to właśnie ów pomidorek zaczął krzyczeć,szybko wyjęła go z wody osuszyła i powiedziała:
    -Nie wierze! ty mówisz?
    Pomidorek odparł:
    -Tak,ale proszę nie wsadzaj mnie więcej do wody.
    Agata uśmiechnęła sie i powiedziała:
    -Nie mam takiego zamiaru.Jesteś niezwykły więc nie mogę cie ugotować.
    -Ufff-zakrzyknął pomidorek
    Od tego czasu Pani Agata nigdy nie zerwała żadnego pomidora ale o nie dbała i sie nimi opiekowała.Pomidorek mieszkał u niej przez długi czas.Z jego nasion Pani Agata posadziła nowe pomidorki i tak powstała w jej rodzinie nowa tradycja.

  • userphoto

    A może by tak umieścić minimalną długość?

    Nic nie zapowiadało czegoś takiego . Rodzinnej tragedii, która zapadnie mu w pamięć do końca jego - jakże krótkiego - życia. Istnienia, która niebawem miało zostać przerwane. Wprost brutalnie odebrane.
    Dzień zapowiadał się tak jak każdy inny. Pomidor, któremu na imię było Feliks, leżał na parapetowej ściereczce razem z resztą rodziny. Jak zwykle nie zwracał uwagi na głośne wrzaski dobiegające z czarnego pudła, które co chwilę mrugało kolorowymi obrazkami.
    Zewsząd było słychać śmiech małych, jeszcze zielonych dzieci Felixa. Uśmiech sam wpełzł pomidorowi na usta, gdy tylko pomyślał o swojej żonie i potomkach.
    Jednak gdy tylko otworzył oczy, uśmiech zrzedł. Twarz Felixa zbladła i zzieleniała ze strachu. Dla pomidora czas niemal stanął w miejscu.
    Powodem jego przestrachu była kobieta. Nie to jednak wzbudziło w warzywie takie przerażenie. Był przyzwyczajony do krzątającej się po pomieszczeniu wielkiej kobiety, jej głośnych kroków i nucenia pod nosem. Wyglądała tak jak zwykle, miała na sobie codzienne ubranie. Jednak to rzecz, którą trzymała w dłoniach sprawiła, że serce pomidora najpierw stanęła, a potem zaczęło gnać niczym oszalały, dziki rumak.
    Mianowicie był to nóż. Felix słyszał o nim jeszcze, gdy rósł w szklarni. Mama często straszyła go strasznymi opowieściami o owym narzędziu. Przy tym często wspominała o jego świętej pamięci tatusiu, który został zaatakowany przez kata z toporem we śnie.
    - Uciekajcie! – krzyknął do swojej rodziny. – Szybko! – dodał nadal podniesionym głosem. Żona podniosła na niego zaskoczony wzrok. Wskazał kolejno na kobietę i nóż.
    - A ty, Felixie? – zawołała z rozszerzonymi oczyma.
    - Nie ma czasu do stracenia! – odkrzyknął i odwrócił się do gospodyni. – Schowajcie się!
    Wtedy pani pomidorowa zrozumiała. Obudziła trójkę niedużych, czerwonozielonych pomidorków, złapała je za rączki po czym schowała w cieniu.
    Felix spojrzał na kobietę, która już wyciągała do niego rękę. Nie potrafił uspokoić rozszalałego oddechu. Myśląc o bezpieczeństwie swojej rodziny stwierdził, że musi odciągnąć kobietę od żony i dzieci. Zaczął biec jak tylko umiał najszybciej. Zeskoczył z parapetu, po czym - zaskoczony obecnością wody na blacie – poślizgnął się i przewrócił. Zdeterminowany podniósł się jednak na nogi i kontynuował ucieczkę. Niemal cudem przeskoczył dużą, drewnianą łyżkę i slalomem ominął kolejno durszlak, niemały garnek i puszkę soli. W końcu stanął na krawędzi blatu. Obejrzał się za siebie.
    Jednak było już za późno.
    Ostatnią myślą Felisa była radość, że udało mu się odciągnąć oprawcę tak daleko.

Podobne zadania

kasiulka5250 Pomocy!!na jutro!! Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: kasiulka5250 29.3.2010 (21:18)
kiaralawa Zadanie Domowe!! :( Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: kiaralawa 30.3.2010 (18:10)
krystian1012 wymyślone opowiadanie w świecie wyobraźni zadanie na jutro Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 2 rozwiązania autor: krystian1012 8.4.2010 (11:27)
A373 Pomocy!!! Wypracowanie. Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: A373 8.4.2010 (16:48)
natalia29081998 Pomocy! Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 2 rozwiązania autor: natalia29081998 13.4.2010 (15:21)

Podobne materiały

Przydatność 55% Współczesnego Polaka portret własny. Stereotypy Polaka

Nadszedł ten dzień, gdy przyszło mi stworzyć ?Polaka portret własny?. Praca jak by na to nie patrzeć będzie w dużej mierze oparta na stereotypach, a więc może warto już teraz powiedzieć, ze według portalu Interia.pl 76% ankietowanych uważa, ze Polacy to naród pełen uprzedzeń i opierających się na stereotypach. Jedyne 5% nie ma zdania na ten temat. Czy wynik jest szokujący?...

Przydatność 75% Łańcuch pomocy

1. Ocena, zabezpieczenie miejsca wypadku • Rozpoznanie (co się wydarzyło i co może się jeszcze wydarzyć) • Jakie są zagrożenia ( dla ratującego, poszkodowanych i świadków zdarzenia) • Zabezpieczenie m-ca wypadku aby zapobiec kolejnym nieszczęśliwym zdarzeniom • Zebrać informacje od świadków 2. Ocena ilości i stanu poszkodowanych • Ilu jest poszkodowanych...

Przydatność 50% Stowarzyszenia Pomocy

Nazwa: stowarzyszenie Pomocy Nieletnim Narkomanom Siedziba: ul. Szpitalna 276 Piekary Śląskie Teren Działania: ogólnopolski Osoba reprezentująca: psycholog Karolina Nowak (dane fikcjne) Cele działania: -swiadczenie wszechstonnej pomocy młodzieży, która nie potrafi sobie poradzić z "używkami" -pokrywanie w miarę posiadanych środków kosztów leczenia i badać...

Przydatność 60% Streotyp Polaka za granicą

Jeśli chodzi o stereotypy,jest to według mnie totalna głupota,tylko że ta głupota dotyka nas wszystkich. Przez to ja też mam pewne zdanie o ludziach,których nigdy nie spotkałam,czy o miejscach,w których nigdy nie byłam. Chciałabym to zmienić,pozbyć się tego nawyku,ale to jest silniejsze od moich chęci. Stereotyp Polaka za granicą jest dość konkretnie...

Przydatność 55% Analiza Finansowa- zadanie

praca w załącznikach

0 odpowiada - 0 ogląda - 4 rozwiązań

Dodaj zadanie

Zobacz więcej opcji