Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  0 0

  sonar 19.10.2010 (20:10)

  Pewnego dnia gdy Ula, Pestka, Julek i Marian przyszli na wyspę nie zastali tam Zenka. Julek wymyślił , że kolega poszedł do sklepiku po chleb. Postanowiono , że "Załoga" też pójdzie do sklepu na oranżadę.
  Gdy przyjaciele wędrowali do sklepiku przechodzili obok sadu. Nagle usłyszeli szelest i trzask łamanych gałązek żywopłotu.
  Przystanęli i czekali co będzie dalej. Ku ich wielkiemu zaskoczeniu z żywopłotu wynurzył się Zenek z jabłkami w ręce. Chłopiec był zaskoczony widokiem znajomych , ale nadrabiał miną , że nie dokonał kradzieży ale uprawia sport dla odważnych.
  Julek i Pestka poczuli się urażeni posądzeniem , że są tchórzami i chcieli od razu iść do sadu.
  Marian umiejętnie odwrócił uwagę innych od sadu i jabłek, proponując powrót na szosę i pójście do sklepu.
  Gdy przyjaciele dotarli do sklepu po oranżadę poszedł Julek. Reszta towarzystwa czekała na niego przed sklepem i przed sklepem też ją pito napój.
  W pewnym momencie przed sklep przyjechał wóz konny , którym powoziła młoda kobieta.
  Kobieta poszła do sklepu a na wozie zostawiła swojego synka.Koń spokojnie stał , dziecko spało na ławeczce w wozie.
  Nagle zza zabudowań wyjechał traktor, który spłoszył konia. Przerażone zwierzę zaczęło pędzić przed siebie. Przebudzony i wystraszony chłopczyk ledwo mógł utrzymać się wozie.
  Na nieszczęście z góry nadjeżdżały dwie ciężarówki i samochód osobowy. Nikt ze świadków tego zdarzenia nie pobiegł na ratunek - wszyscy stali jak skamieniali.
  Jedynie Zenek rzucił się na ratunek, dobiegł do wozu i wskoczył na niego. Błyskawicznie chwycił zsuwające się z wozu dziecko oraz leżące na deskach lejce.
  Nogami przytrzymywał chłopca a rękami z całych sił hamował. Koń nie chciał się podać woli Zenka , ale chłopak poradził sobie z tym i udało mu się zmusić zwierzę do skrętu na łąkę. Tam koń się uspokoił i zaczął hamować. W końcu zupełnie się zatrzymał.
  Pierwsza dobiegła do wozu matka a za nią pozostali ludzie. Wszyscy gratulowali Zenkowi jego wyczynu , jednak on był zakłopotany tym zainteresowaniem. Nie podał swojego prawdziwego nazwiska i jak najszybciej odszedł sprzed sklepu.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie